Poseł PO nie wykluczył, że będzie ubiegał się o fotel przewodniczącego klubu. Posłuchaj Kontrwywiadu RMF FM: Konrad Piasecki: Panie pośle, toniecie. Janusz Palikot: Mamy najpoważniejszy kryzys od 2007 roku. Kryzys, który rzeczywiście może wpłynąć na notowania Platformy i samego Donalda Tuska. Ma pan poczucie, że to jest afera Rywina tego rządu? Ona jest oczywiście dużo mniejsza, ale czasy są inne. Czasy są dużo bardziej wymagające i w dzisiejszych czasach, w tych realiach to jest afera porównywalna z tamtą aferą niestety. Chlebowski odstrzelony, Drzewiecki walczy o życie, premier oskarżony o przeciek. To wygląda jak początek końca. Z tym bym nie przesadzał. Że początek końca? Ważne co zrobi w tych dniach - dzisiaj, jutro - premier Tusk. Czy odzyska pewną inicjatywę, czy dalej będziemy spychani do narożnika. W tej sprawie twardo oczekuję dwóch rzeczy. Po pierwsze rzeczywiście odwołania Drzewieckiego i Chlebowskiego. Nie ma wyjścia, mimo wszystkich zalet, szczególnie Drzewieckiego. Z drugiej strony jednak również zdymisjonowania Kamińskiego. Tylko wtedy, kiedy się połączy te dwie rzeczy, nie będzie zarzutu, że my chronimy swoich ludzi. Przyjrzyjmy się kolejnym osobom tego dramatu. Mirosław Drzewiecki, minister sportu. Poda się dzisiaj do dymisji? Moim zdaniem poda się dzisiaj do dymisji. Ale pan to wie, pan to przeczuwa, czy ma pan taką intuicję? Mam taką intuicję. Rozmawiał pan z nim? Rozmawiałem z nim, ale to była prywatna rozmowa i to nie upoważnia mnie do przekazania takiej informacji. Mam takie poczucie, że on się poda do dymisji. Ale poda się, bo został do tego zmuszony, czy sam ma poczucie, że powinien to zrobić dla dobra Platformy i dla dobra rządu? To drugie oczywiście. To jest patriota Platformy. To jest bardzo dobry minister. To nie jest człowiek przywiązany do stołka. Tylko jednocześnie to jest człowiek, który nie ma spójnej wersji tłumaczenia tego wszystkiego, co się działo i ma dziwne kontakty, dziwnych kolegów, dziwnych współpracowników. To na ogół charakteryzuje uczciwych ludzi, bo człowiek przygotowany do przestępstwa ma doskonale to obmyślane i nie jest skrępowany sytuacją, która ma miejsce. To, że on się tak poplątał, widać, że ta sytuacja go przerosła. Że te standardy były dla niego za wysokie. Ale to jest człowiek uczciwy. Od tej strony zawsze znałem Drzewieckiego. Tym niemniej błędy, które popełnił powodują, że dzisiaj nie może dalej pełnić tej funkcji. Zbigniew Chlebowski. Zgodzi się pan, że należy już mówić o nim wyłącznie w czasie przeszłym dokonanym? Tak. Zbigniew Chlebowski to jest niestety poważniejsza sprawa, dlatego że on nie miał nawet odwagi wziąć na siebie odpowiedzialności za całą historię... I został złapany na kłamstwie, bo kłamał mówiąc, że nic nie robił przy ustawie. A z rozmów premiera z wiceministrem Kapicą wynika jednoznacznie, że robił i bardzo się nią interesował. Dla Zbyszka Chlebowskiego nie ma w tej chwili innej możliwości. Nie ma innej możliwości niż zrezygnowanie z mandatu poselskiego? Nie wiem, czy aż to, ale na pewno odwołanie funkcji szefa klubu i szefa komisji finansów. To w stu procentach. Pan będzie walczył o jego fotel? Tego nie wykluczam, choć docelowo uważam, że funkcja szefa klubu i inne funkcje kierownicze powinny być w tak dużej formacji jak Platforma rozdzielone. Choć dzisiaj niektórzy liderzy łączą różnego rodzaju funkcje, to dla demokracji wewnątrzpartyjnej lepiej jest, żeby te funkcje były rozłączone. Ponieważ ja już od dawna deklarowałem, że będę kandydował głównie na szefa partii, to nie wiem, czy w tej chwili byłoby to do końca zrozumiałe gdybym podjął...