Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Palikot: Mam przeczucie - będzie dymisja

Twardo oczekuję dwóch rzeczy - odwołania Chlebowskiego i Drzewieckiego. Z drugiej strony także zdymisjonowania Kamińskiego. (...). Jemu chodzi tylko o walkę z PO. CBA to policja polityczna - mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Janusz Palikot.

/RMF

Poseł PO nie wykluczył, że będzie ubiegał się o fotel przewodniczącego klubu.

Posłuchaj Kontrwywiadu RMF FM:

Konrad Piasecki: Panie pośle, toniecie.

Janusz Palikot: Mamy najpoważniejszy kryzys od 2007 roku. Kryzys, który rzeczywiście może wpłynąć na notowania Platformy i samego Donalda Tuska.

Ma pan poczucie, że to jest afera Rywina tego rządu?

Ona jest oczywiście dużo mniejsza, ale czasy są inne. Czasy są dużo bardziej wymagające i w dzisiejszych czasach, w tych realiach to jest afera porównywalna z tamtą aferą niestety.

Chlebowski odstrzelony, Drzewiecki walczy o życie, premier oskarżony o przeciek. To wygląda jak początek końca.

Z tym bym nie przesadzał.

Że początek końca?

Ważne co zrobi w tych dniach - dzisiaj, jutro - premier Tusk. Czy odzyska pewną inicjatywę, czy dalej będziemy spychani do narożnika. W tej sprawie twardo oczekuję dwóch rzeczy. Po pierwsze rzeczywiście odwołania Drzewieckiego i Chlebowskiego. Nie ma wyjścia, mimo wszystkich zalet, szczególnie Drzewieckiego. Z drugiej strony jednak również zdymisjonowania Kamińskiego. Tylko wtedy, kiedy się połączy te dwie rzeczy, nie będzie zarzutu, że my chronimy swoich ludzi.

Przyjrzyjmy się kolejnym osobom tego dramatu. Mirosław Drzewiecki, minister sportu. Poda się dzisiaj do dymisji?

Moim zdaniem poda się dzisiaj do dymisji.

Ale pan to wie, pan to przeczuwa, czy ma pan taką intuicję?

Mam taką intuicję.

Rozmawiał pan z nim?

Rozmawiałem z nim, ale to była prywatna rozmowa i to nie upoważnia mnie do przekazania takiej informacji. Mam takie poczucie, że on się poda do dymisji.

Ale poda się, bo został do tego zmuszony, czy sam ma poczucie, że powinien to zrobić dla dobra Platformy i dla dobra rządu?

To drugie oczywiście. To jest patriota Platformy. To jest bardzo dobry minister. To nie jest człowiek przywiązany do stołka.

Tylko jednocześnie to jest człowiek, który nie ma spójnej wersji tłumaczenia tego wszystkiego, co się działo i ma dziwne kontakty, dziwnych kolegów, dziwnych współpracowników.

To na ogół charakteryzuje uczciwych ludzi, bo człowiek przygotowany do przestępstwa ma doskonale to obmyślane i nie jest skrępowany sytuacją, która ma miejsce. To, że on się tak poplątał, widać, że ta sytuacja go przerosła. Że te standardy były dla niego za wysokie. Ale to jest człowiek uczciwy. Od tej strony zawsze znałem Drzewieckiego. Tym niemniej błędy, które popełnił powodują, że dzisiaj nie może dalej pełnić tej funkcji.

Zbigniew Chlebowski. Zgodzi się pan, że należy już mówić o nim wyłącznie w czasie przeszłym dokonanym?

Tak. Zbigniew Chlebowski to jest niestety poważniejsza sprawa, dlatego że on nie miał nawet odwagi wziąć na siebie odpowiedzialności za całą historię...

I został złapany na kłamstwie, bo kłamał mówiąc, że nic nie robił przy ustawie. A z rozmów premiera z wiceministrem Kapicą wynika jednoznacznie, że robił i bardzo się nią interesował.

Dla Zbyszka Chlebowskiego nie ma w tej chwili innej możliwości.

Nie ma innej możliwości niż zrezygnowanie z mandatu poselskiego?

Nie wiem, czy aż to, ale na pewno odwołanie funkcji szefa klubu i szefa komisji finansów. To w stu procentach.

Pan będzie walczył o jego fotel?

Tego nie wykluczam, choć docelowo uważam, że funkcja szefa klubu i inne funkcje kierownicze powinny być w tak dużej formacji jak Platforma rozdzielone. Choć dzisiaj niektórzy liderzy łączą różnego rodzaju funkcje, to dla demokracji wewnątrzpartyjnej lepiej jest, żeby te funkcje były rozłączone. Ponieważ ja już od dawna deklarowałem, że będę kandydował głównie na szefa partii, to nie wiem, czy w tej chwili byłoby to do końca zrozumiałe gdybym podjął...

Ale, rozumiem, pan tego nie wyklucza?

Ale nie wykluczam. Teraz, wie pan, w tej sprawie jest jedna bardzo ważna rzecz, muszę jedno zdanie dopowiedzieć. Ja rozumiem, że jutro na posiedzeniu klubu o godzinie 18 dojdzie do odwołania Chlebowskiego i powołania tymczasowo Dolniaka, bo musi ktoś technicznie z biegu przejąć tę funkcję. Ale oczekuję, że w ciągu trzech miesięcy dojdzie do faktycznych wyborów, bo trudno byłoby jutro ogłaszać normalne wybory.

Czy śmierć Chlebowskiego, śmierć polityczna Drzewieckiego, uratuje premiera?

Moim zdaniem tak, ale jeszcze kropką nad i może być do tego przejęcie inicjatywy w sprawie Kamińskiego. Proszę pamiętać o jednej rzeczy: myśmy wygrali wybory w 2007 roku, ponieważ ludzie wierzyli w to, że Kaczyński, Kamiński i Ziobro nadużywają władzy.

Ale to przejęcie inicjatywy, o którym pan mówi, będzie postrzegane przez Polaków jako próba zamiecenia całej sprawy pod dywan, jako próba pozbycia się jedynego człowieka, który miał odwagę ujawnić aferę w Platformie Obywatelskiej i w rządzie.

Nie, to jest właśnie polisa, którą Mariusz Kamiński próbuje sobie zrobić, oskarżony od wielu dni przez prokuraturę o nadużycie władzy i niestawiający się od wielu dni w prokuraturze.

Tylko że gdyby nie ten Kamiński, który podniósł larum, dzisiaj Chlebowski byłby nadal szefem klubu, Drzewiecki nie miałby żadnych problemów, bo premier, który wiedział o całej aferze nie miał odwagi, żeby - zanim ujrzy światło dzienne - coś z nią zrobić.

Ja tego tak nie oceniam. Wszystko wskazuje na to, że premier podjął wszelkie niezbędne działania, bez żadnego...

Ale panie pośle, przecież powinien odwołać Chlebowskiego po tym, jak się dowiedział, co on robi przy tej ustawie!

No tak, ale zażądał szeregu rodzaju wyjaśnień, podjęte zostały działania i ja nie wiem, co zrobiło w tym czasie ABW czy CBŚ. O tym wie być może premier czy inne osoby. Na pewno...

Ale Chlebowski odchodzi dopiero wtedy, gdy sprawa ujrzała światło dzienne! To przecież premier powinien z tymi rękami załatwić zanim ona ujrzy światło dzienne!

Ale sposób, w jaki ta sprawa ujrzała światło dzienne, sposób, w jaki się przemyca dzisiaj kolejne informacje do "Rzeczpospolitej", pokazuje wyraźnie, że niestety Mariuszowi Kamińskiemu nie chodzi tylko o walkę z korupcją. Jemu przede wszystkim chodzi o walkę z Platformą i wykorzystanie tego instrumentu, jakim jest CBA do walki politycznej! To jest, panie redaktorze, policja polityczna! Taka sama...

Ale ta policja polityczna, jak pan mówi, była w stanie ujawnić aferę, której wy sami nie byliście w stanie odkryć, nie byliście w stanie rozliczyć jej uczestników.

No dobrze, ale ta afera polega na tym, że dwóch członków kierownictwa Platformy miało nieuzasadnione kontakty, nie podjęło żadnej decyzji...

To się jeszcze okaże...

... nie wzięło pieniędzy, nie dokonało zmian ustawy. Oczywiście, że to się jeszcze okaże...

Ma pan jakiś pomysł na ucieczkę do przodu? Bo zaczynacie powoli topić się w bagnie...

Znaczy, generalna rekonstrukcja rządu. Znaczy, powinno być w tej chwili, w związku z tym, co się wydarzyło, powinna być przedstawiona generalna rekonstrukcja rządu, powinna być...

Ale jak duża, jak potężna?

No dosyć duża, taka, która dałaby poczucie ludziom, że jest na ten ostatni rok do wyborów prezydenckich, jest nowa koncepcja działania i od nowa sformułowane cele, wyraźne ich rozliczanie co trzy miesiące, podjęcie dodatkowych inicjatyw związanych z tym właśnie, co się podczas afery hazardowej wyjawiło, a więc nowe standardy.

Ma pan pomysł na ministrów do wyrzucenia i do wymiany?

Trudno, wie pan, w tej...

Drzewiecki - to wiemy. Czuma? Bo skompromitował się.

Znak zapytania duży, raczej na nie też.

Powinien odejść?

Powinien odejść.

A kto jeszcze?

Ja nie jestem zadowolony ani z Kudryckiej, ani z pani Hallowej.

RMF

Zobacz także