"Ostrzegano mnie, że będę zlikwidowany"
Szef Samoobrony Andrzej Lepper twierdzi, że ostrzegano go, że "zostanie zlikwidowany" i aby "uważał na prowokację".
- Przeprowadzono wobec mnie prowokację polityczną, otrzymywałem też groźby - oświadczył na konferencji prasowej przewodniczący Samoobrony. Jak ocenił, prowokacją CBA wobec jego osobie powinny zająć się sejmowe komisje: ds. służb specjalnych i sprawiedliwości. Dodał też, że prokurator powinien aresztować szefa CBA Mariusza Kamińskiego.
. Środowy "Dziennik" ujawnił kulisy tajnej akcji CBA, która doprowadziła do tej dymisji. Według gazety, akcja była spreparowana przez CBA.
Szef Samoobrony zaapelował na środowej konferencji prasowej do premiera, aby osobiście zajął się prowokacją CBA. Nie wykluczył również, że dla zbadania tej sprawy powinna zostać powołana sejmowa komisja śledcza.
Lepper poinformował, że ostrzegano go w piątek, iż "zostanie zlikwidowany", "dzisiaj będzie skończony" i aby "uważał na prowokację". Jak dodał, po tych ostrzeżeniach w piątek wydał zalecenie, aby BOR wzmocniło ochronę jego osoby i przejrzało jego biuro pod kątem podsłuchów i "podrzucenia czegoś".
Szef Samoobrony przyznał, że nie traktował tych gróźb poważnie i dlatego nie zawiadomił o nich policji.
Zdaniem Leppera, jeżeli informacje "Dziennika" o prowokacji przeciwko niemu są prawdą, to prokurator powinien wkroczyć do siedziby CBA i aresztować jego szefa Mariusza Kamińskiego oraz oficerów biorących udział w prowokacji.
- Z informacji, które mam, mogę państwu powiedzieć, że ta prowokacja była przygotowywana przeciwko mnie jako osobie, która jest zagrożeniem, jako szef partii i ewentualny kandydat na prezydenta w wyborach w 2010 roku - mówił. Lepper zastrzegł jednocześnie, że nie chce mu się wierzyć w to, iż premier "osobiście kieruje tą sprawą".
Lepper powiedział, że prowokacją CBA powinny zająć się sejmowe komisje: ds. służb specjalnych oraz sprawiedliwości i praw człowieka. - Tu została naruszona moja godność, moje prawa - ocenił. Zapewnił, że CBA nie może mieć żadnych dowodów na to, że żądał łapówki.
Powtórzył też, że Samoobrona czeka do piątku na przedstawienie dowodów przeciwko niemu. Jest to jeden z warunków pozostanie jego partii w koalicji. Jak ocenił, "w wyjątkowej sytuacji" istnieje możliwość ujawnienia przez prokuratora dokumentów z toczącego się śledztwa.
Pytany, co zrobi Samoobrona jeśli okaże się, że nie ma żadnych dowodów na jego winę, odparł, że "zaczeka na konkretne stanowiska premiera i ministra sprawiedliwości i podejmie decyzję". Zadeklarował, że nie ma powodów, aby nie wierzyć w to co mówi premier , że nie stoi za prowokacją CBA.
Lepper poinformował też, że naruszono immunitet wobec posła jego partii Lecha Woszczerowicza. Jak powiedział, poseł został we wtorek zatrzymany w samolocie i wyprowadzony na oczach pasażerów. Po przesłuchaniu miał zostać wypuszczony. Zatrzymania miała dokonać Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Jak dodał, zatrzymanie zostało dokonane bez zgody marszałka Sejmu. Zatrzymanie miało mieć związek ze spotkaniem Woszczerowicza z Lepperem w piątek ministerstwie rolnictwa.
INTERIA.PL/PAP