- Z takim przeciwnikiem takimi metodami nie wygrywa się wyborów. Właściwie to są dobre i poprawne reklamówki, ale w moim przekonaniu nieskuteczne - uważa medioznawca prof. Wiesław Godzic. Jego zdaniem Platforma "wpadła we własne sidła" i proponuje symetryczny układ. - Z jednej strony jakaś zła rzecz, którą zrobił PiS, ale dynamiczna, a po drugiej stronie przedstawiciel PO, zupełnie statyczny. Otóż to nie jest dobry układ, bo my nie pamiętamy tego, co złe z PiS-u, tylko wiemy, że po stronie PiS-u jest aktywność i działanie, a po stronie PO jest wyłącznie deklamacja i deklaracje - powiedział Godzic. - To jest zła metoda, nie ma ani słowa o tym, czego w istocie Platforma chce dokonać, czym jej program różni się od programu PiS- u, a w dodatku hasło jest niezbyt dobre. Nikt nie uwierzy, że hasło: "Aby się żyło lepiej" jest hasłem antypopulistycznym, jak głosi PO, zarzucając PiS-owi populizm - dodał medioznawca. Z kolei Sebastian Łuczak z Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Public Relations uważa, że ze strategicznego punktu widzenia spoty Platformy są niezłe. - Te reklamówki są niezłe, bo mają ugodzić w to, co PiS chce pokazywać jako największy atut. Tzn. PiS chce pokazać: "u nas nie ma ludzi nietykalnych", a te reklamówki pokazują: są ludzie nietykalni dla PiS-u. PiS chce pokazać: "jesteśmy czyści", a te reklamówki pokazują: "nasz minister jest kryminalistą" - powiedział Łuczak. - I trzecia z tych reklamówek, czyli pielęgniarki mają obalić przekaz PiS-u, że stoi on po stronie Polski solidarnej, polski zwykłych ludzi - dodał. Za minus reklamówki PO Łuczak uznał "przyjęcie reguł gry PiS-u". - Te reklamówki są odpowiedzią. Trochę jest tak, że PiS nadał ton tej wymianie ciosów, a PO odpowiada: "PiS wcale nie jest solidarny, wcale nie jest czysty", ale nie proponuje nic w zamian - powiedział Łuczak. Wskazał ponadto, że jeśli chodzi o stronę wizualną, realizacyjną, montaż, to reklamówka PiS jest "ciekawsza" niż zaprezentowane w piątek spoty Platformy. PO zaprezentowała w piątek pierwsze spoty wyborcze. W reklamówkach można zobaczyć m.in. ojca Tadeusza Rydzyka ze słynną kwestią o "czarownicy", Janusza Kaczmarka, który jest zatrzymywany przez ABW oraz strajkujące pielęgniarki, a w tle wypowiedzi: premiera - "Głodówka to nie jest niezjedzenie" kolacji". Premiera pierwszych z nich - w sobotę. W czwartek swój pierwszy spot zaprezentowało PiS. Reklamówka tej partii utrzymana w konwencji filmu gangsterskiego, przedstawia bogatego biznesmena korumpującego "niedawno temu w Polsce" polityków. Spot kończy się sceną - jak informuje podpis - dziejącą się obecnie. Negatywny bohater zdenerwowany mówi przez telefon: "Wiem k... że nie biorą, trzeba skończyć z tym Ziobrą i Kaczyńskim. I wracamy do gry".