Nowy rok szkolny
Dzisiaj 6,5 mln uczniów rozpoczęło rok szkolny. Dla prawie 430 tys. dzieci będzie to pierwszy rok nauki. Policja i kuratoria zapowiadają akcję antynarkotykową w szkołach.
Swoją działalność rozpoczynają szkoły ponadgimnazjalne: 3-letnie licea ogólnokształcące i licea profilowane, 4-letnie technika oraz 2- i 3-letnie zasadnicze szkoły zawodowe, po których możliwa będzie dalsza nauka w liceum lub technikum uzupełniającym.
Wraz z rozpoczęciem nowego roku szkolnego policja i kuratoria będą razem prowadzić akcję antynarkotykową. - Będziemy prowadzić przede wszystkim działania profilaktyczne, by uświadomić młodzież, jakie jest to niebezpieczne- mówił komisarz Andrzej Matejuk z wrocławskiej policji. Rok szkolny potrwa do 20 czerwca.
Łybacka uczestniczyła w otwarciu nowych szkół
Minister edukacji Krystyna Łybacka uczestniczyła w otwarciu i nadaniu imienia Jana Piwnika "Ponurego" gimnazjum w Bodzentynie w woj. świętokrzyskim. Uczestniczyła również w otwarciu szkoły podstawowej w Kielcach.
Minister Łybacka z uznaniem wypowiedziała się o wyborze legendarnego dowódcy zgrupowania partyzanckiego w Górach Świętokrzyskich majora Jana Piwnika "Ponurego" na patrona gimnazjum w Bodzentynie. Ze wzruszeniem wspominała swoje spotkania z żołnierzami "Ponurego".
Minister życzyła uczniom, by pamiętali o postawie pełnej poświęcenia i miłości do Ojczyzny, które cechowały "Ponurego". Jednocześnie życzyła młodzieży, by ich najpotężniejszym orężem była wiedza, a jedyną walką - walka ze swoimi słabościami.
Tablicę z imieniem patrona szkoły odsłoniła siostra Jana Piwnika, Katarzyna Borkowska. W uroczystości uczestniczyła również bratanica majora, była minister sprawiedliwości Barbara Piwnik.
W drodze z Mąchocic, gdzie odbyła się ogólnopolska inauguracja roku szkolnego, do Bodzentyna minister Łybacka zatrzymała się w Ciekotach i złożyła kwiaty pod tablicą upamiętniającą lata dzieciństwa i młodości autora "Przedwiośnia" Stefana Żeromskiego.
Minister Łybacka uczestniczyła również w otwarciu nowo wybudowanej Szkoły Podstawowej nr 25 im. Kornela Makuszyńskiego na kieleckim osiedlu Ślichowice. Potwierdziła zapowiedź podwyżek dla nauczycieli w październiku.
Premier Miller: nauczyciele dostaną podwyżki
tam, że trzeci etap reformy płac nauczycieli zostanie przyspieszony o cały kwartał. Leszek Miller otworzył w szkole pracownię komputerową z dostępem do Internetu.
ZNP: po cichu czekaliśmy na decyzję o podwyżkach
Decyzja o podwyżkach dla nauczycieli to decyzja, której po cichu oczekiwaliśmy - powiedział prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, Sławomir Broniarz.
- Nie ukrywam, że z dużym zadowoleniem przyjmujemy decyzję o podwyżkach dla nauczycieli od października. To jest decyzja, której po cichu oczekiwaliśmy - powiedział Broniarz.
- Uruchomienie podwyżek w październiku oznacza, że nauczyciele krócej będą czekać na pieniądze, które - przypominam - powinni dostać już w styczniu - podkreślił prezes ZNP.
Sejm uchwalając w grudniu ub.r. ustawy okołobudżetowe przesunął o rok (z 1 stycznia 2002 r. na 1 stycznia 2003 r.) wprowadzenie trzeciego etapu podwyżek dla nauczycieli zapisanych w Karcie Nauczyciela.
- Nasze zadowolenie będzie pełniejsze wtedy, kiedy zobaczymy wymiar kwotowy podwyżki. Będzie on znany, gdy poznamy projekt rozporządzenia ministra edukacji, określający procentowy udział płacy zasadniczej w wynagrodzeniu całkowitym nauczycieli - powiedział Broniarz.
Rozporządzenie w sprawie udziału procentowego płacy zasadniczej w wynagrodzeniu całkowitym wydawane jest co roku wiosną. Zgodnie z obecnie obowiązującym, płaca zasadnicze nauczycieli stanowi nie mniej niż 66,49 proc. wynagrodzenia całkowitego. Resztę stanowi 14 dodatków.
- Pełnia szczęścia nastąpi wtedy, gdy Sejm odmrozi obywatelski projekt nowelizacji Karty - zaznaczył prezes ZNP.
Sejm w ub. roku uchwalił nowelizację art. 30. Karty Nauczyciela. Była ona poprzedzona obywatelskim projektem, pod którym podpisało się ok. 600 tys. osób. Nowelizacja zakłada, że minister edukacji ustala nie tylko minimalną procentową wysokość płacy zasadniczej nauczyciela, lecz także średnią wysokość dodatków do płacy zasadniczej.
Tzw. obywatelska nowelizacja Karty została zamrożona na rok w grudniu ubiegłego roku. Należała do ustaw okołobudżetowych.
Obecnie wysokość dwóch dodatków do płacy zasadniczej - motywacyjnego i funkcyjnego - ustalają samorządy w swoich regulaminach wynagradzania. Pozostałe dodatki mają charakter sztywny.
Łybacka: wkrótce wszystkie szkoły będą miały komputery
Wkrótce wszystkie szkoły w Polsce będą wyposażone w komputery - zapowiedziała minister edukacji Krystyna Łybacka dzisiaj w przemówieniu radiowym z okazji inauguracji roku szkolnego. Przemówienie, podobnie jak w latach ubiegłych, nadane było przez program I Polskiego Radia. W przemówieniu Łybacka nawiązała m.in. do przyszłego członkostwa Polski w Unii Europejskiej.
- Właśnie wy, dzisiejsi uczniowie, otrzymacie wielką szansę, ale musicie mieć świadomość, że wstąpienie Polski do Unii Europejskiej tylko wówczas przyniesie korzyści, jeśli wy, kierowani przez waszych pedagogów, potraficie stawić czoła wyzwaniom, jakie to połączenie z europejską rodziną przynosi - powiedziała minister edukacji.
- Drodzy uczniowie, komputery, internet, telefon komórkowy to wasza codzienność, to wasz dzień powszedni. Dziś nauka i technika pędzą w zawrotnym tempie, a fantastyka naukowa stała się rzeczywistością. Aż trudno uwierzyć, że w moich szkolnych czasach telewizja była fascynującą nowinką, a o komputerach czytało się w książkach Stanisława Lema. Dziś trudno wyobrazić sobie bez nich świat. I możecie być pewni, że postęp naukowo-techniczny nie zwolni tempa. Jeśli nie zdołamy za nim zdążyć znajdziemy się w gronie nieprzystosowanych. My musimy znaleźć się w gronie najlepszych - uważa Łybacka.
Już wkrótce nie będzie w Polsce szkoły bez komputera i dostępu do Internetu - zapewniła. - Dołożę wszelkich starań, by dać wam szansę na realizację marzeń i lepszej przyszłości - powiedziała. - Głównym zadaniem kierowanego przeze mnie ministerstwa jest stworzenie takiego systemu edukacji, który pozwoli osiągać nam wyznaczone cele. Jednym z nich jest wprowadzenie nowoczesnych metod nauczania przy zastosowaniu technik multimedialnych, zdalnego nauczania i samodzielnej pracy ucznia z interaktywnymi portalami edukacyjnymi - podkreśliła Łybacka.
- Ten zamiar będzie poprzedzony ogromnym wysiłkiem stworzenia minimum podstawowej infrastruktury w szkołach. Oznacza to również konieczność wyposażenia pozostałych szkół, które dotychczas nie zostały zinformatyzowane, w ponad 200 tys. komputerów, podłączenie tych szkół szybkimi i szerokopasmowymi łączami do Internetu, oraz przeszkolenie tysięcy nauczycieli dla celów wykorzystania komputera w procesie nauczania - dodała.
Minister edukacji zapewniła także, że w tym roku kontynuowany będzie program dożywiania dzieci z rodzin najuboższych. Podziękowała również wszystkim, dzięki którym udało się zrealizować rządowy program "Wyprawka szkolna". W ramach niego 144 tys. uczniów rozpoczynających naukę w pierwszych klasach szkół podstawowych - czyli co trzeci pierwszak - otrzymało bezpłatnie podręczniki, plecaki i przybory szkolne. Łybacka zadeklarowała również, że priorytetem rządu jest wyrównywanie szans edukacyjnych oraz dożywianie uczniów.
Szefowa resortu przypomniała, że Mąchocice Scholasteria to miejscowość leżąca w Górach Świętokrzyskich - "najściślejszej ojczyźnie Żeromskiego". Według minister Łybackiej, pracownia komputerowa to najlepszy prezent imieninowy dla patrona tej szkoły Stefana Żeromskiego (2 września są imieniny Stefana).
Rok szkolny mniejszości narodowych na Podlasiu
Ponad 4 tysiące uczniów na Podlasiu zainaugurowało dzisiaj rok szkolny w szkołach z białoruskim i litewskim językiem nauczania. W Podlaskiem żyją największe skupiska tych mniejszości.
Ilu dokładnie uczniów będzie się kształcić w językach mniejszości będzie wiadomo pod koniec września, kiedy ze szkół spłyną ostateczne dane - poinformowała Jadwiga Piotrowicz z Podlaskiego Kuratorium Oświaty.
Według niej, w tym roku mniejszości nie sygnalizowały większych problemów przed nowym rokiem szkolnym. Ministerstwo Edukacji Narodowej pomaga w wydawaniu podręczników, nauczyciele piszą coraz więcej autorskich programów nauczania. Nie było likwidacji szkół z mniejszościowymi językami nauczania.
Pozytywnie o rozpoczynającym się roku szkolnym mówi Eugeniusz Saczko, dyrektor liceum z białoruskim językiem nauczania w Hajnówce.
- W tym roku mogliśmy ponownie jak przed laty otrzymać od samorządu możliwość zorganizowania dodatkowej, czwartej w tygodniu lekcji języka białoruskiego, bo trzy lekcje to za mało - mówi Saczko. W ubiegłym roku nie było to możliwe, bo nie przewidywało tego rozporządzenie o ramowych planach nauczania. - Po naszych interwencjach w MEN i kuratorium rozporządzenie zmieniono - dodał.
W liceum w Hajnówce "renesans" przeżywają profilowane klasy z rozszerzoną nauką języka rosyjskiego - mówi Saczko. W tej placówce uczy się 580 uczniów w 19 oddziałach.
Na całym Podlasiu języka białoruskiego w tym roku szkolnym uczyć się będzie nieco ponad 3,5 tys. uczniów, z czego 1,8 tys. w podstawówkach.
Na Suwalszczyźnie naukę w szkołach pobierać będzie -według kuratorium nieco ponad pół tysiąca dzieci, które uczą się języka litewskiego i po litewsku. Według Wspólnoty Litwinów w Polsce, najważniejszej organizacji tej mniejszości będzie to około 700 uczniów. Główny ośrodek to Puńsk. Tam podstawówka, gimnazjum i jedyne w kraju liceum z litewskim językiem nauczania mieszczą się w jednym budynku.
Piotr Maksimowicz ze Stowarzyszenia Litwinów w Polsce, które zajmuje się między innymi oświatą powiedział, że jak dotąd nie sygnalizowano problemów. - Zobaczymy, co przyniesie inauguracja roku szkolnego - dodał.
Największe skupiska mniejszości białoruskiej w Polsce znajdują się na Białostocczyźnie. Jej liczebność, według różnych źródeł, szacuje się na 180-350 tys. osób. Główne ośrodki to: Białystok, Hajnówka, Bielsk Podlaski, Siemiatycze i Narew.
Mniejszość litewska szacowana jest na 10-12 tys. Główne ośrodki to gminy Puńsk i Sejny.
Na Podlasiu 120 uczniów uczy się w swoich szkołach języka ukraińskiego.
W nielegalnej szkole zainaugurowano nowy rok szkolny
Prawie wszyscy nauczyciele i uczniowie przyszli dzisiaj na rozpoczęcie roku szkolnego w szkole podstawowej w Szafarni koło Golubia-Dobrzynia, chociaż placówka została zlikwidowana.
Formalnie szkoła, zgodnie z decyzją władz gminy Radomin, przestała istnieć 31 sierpnia. Blisko setka dzieci z czterech wsi powinna dzisiaj pojawić się w odległej o 2 km szkole w Płonnem (woj. kujawsko-pomorskie).
- Zdecydowaliśmy, że dzieci będą się uczyć w dotychczasowej szkole prowadzonej przez utworzone przez nas stowarzyszenie 'Przyszłość'. Przyszły niemal wszystkie dzieci i ośmiu nauczycieli - powiedział przewodniczący komitetu protestacyjnego Roman Sławkowski.
Mieszkańcy Szafarni i okolicznych wsi od kilku lat walczą o pozostawienie dotychczas istniejącej podstawówki, organizując protesty, głodówki i manifestacje. To jednak nie przekonało władz gminy Radomin, które przesądziły w czerwcu o ostatecznej likwidacji placówki. Władze uznały, że jej dalsze istnienie grozi katastrofą gminnego budżetu.
Rodzicom uczniów uczęszczających do szkoły w Szafarni nakazano przeniesienie dzieci do Płonnego, oferując przy tym transport na koszt gminy. W odpowiedzi rodzice zrzeszeni w komitecie protestacyjnym utworzyli Stowarzyszenie Rozwoju Wsi "Przyszłość", które chciało poprowadzić dalej szkołę w Szafarni jako placówkę niepubliczną.
Zgoda kuratorium na takie przedsięwzięcie okazała się jednak niewystarczająca: gmina odmówiła bowiem wynajęcia pomieszczeń szkolnych na ten cel. Stowarzyszenie nie przyjęło tego do wiadomości i w poniedziałek rozpoczęto lekcje w dotychczasowym miejscu.
- Zaledwie kilka osób posłało dzieci do Płonnego, i to dopiero pod ogromnym naciskiem ze strony władz gminy. Jest z nami ośmiu nauczycieli, którzy na razie muszą uczyć dzieci za darmo, ale może to skłoni naszych radnych do opamiętania i otrzymamy pieniądze na prowadzenie szkoły - dodał Sławkowski.
Sprawa szkoły w Szafarni ma znów stać się tematem obrad rady w najbliższych dniach. Na razie jednak z polecenia władz odcięto w budynku telefon i zapowiedziano wyłączenie dopływu prądu.
Przedstawiciele kuratorium przestrzegli, że z prawnego punktu widzenia szkoła w Szafarni nie istnieje i uczniowie, którzy będą do niej chodzić, mogą nie otrzymać świadectw ani promocji do następnej klasy.
RMF/PAP