Nowy firmowy znak PiS
Walka o obniżenie akcyzy na paliwa ma w najbliższym czasie stać się znakiem firmowym PiS, a ewentualny spadek ceny benzyny - sztandarowym sukcesem opozycji, twierdzi "Dziennik".
Na marginesie poświęconego temu tematowi artykułu gazeta publikuje wyniki sondażu jaki na jej zlecenie przeprowadził TNS OBOP na reprezentatywnej grupie 1000 dorosłych Polaków. Na pytanie jak na wzrost cen paliw powinien zareagować rząd Tuska, odpowiedzieli oni: obniżyć podatek akcyzowy - 43 proc.; poprzeć pomysł Francji by w UE obniżyć podatek VAT na paliwa - 39 proc.; wywrzeć presję na producentów i dystrybutorów, by obniżyli ceny paliw - 31 proc.; obniżyć opłatę drogową, wliczaną w cenę paliw - 20 proc.; w ogóle nie reagować - 3 proc.
- Będziemy naciskać na rząd przez interpelacje, zapytania i monitoring jego działań. Jako opozycja mamy tu szerokie pole do popisu - tłumaczy Joachim Brudziński z PiS. Rzecznik klubu PiS Mariusz Kamiński dodaje, że jego partia zamierza też zdominować tematem drożejących paliw posiedzenia sejmowej komisji finansów.
PiS w kwestii akcyzy liczy na dwóch sprzymierzeńców. Po pierwsze na PSL i wewnątrzkoalicyjne naciski. Po drugie na spadające notowania Platformy.
Ale zdaniem polityków PO strategia PiS w kwestii akcyzy ma niewielkie szanse powodzenia. - Zdajemy się na mądrość wyborców. Mam nadzieję, że oni na tę sprawę patrzą szerzej niż tylko w kontekście partyjnych wojen - przekonuje Jakub Szulc, który w klubie PO zajmuje się właśnie sprawą akcyzy.
INTERIA.PL/PAP