Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Niewdzięczność wobec "małpy w czerwonym"

Za jedyne 3 złote 50 groszy na wyprzedażach w księgarniach taniej książki, a nawet za złotówkę w ramach aukcji internetowej można uzyskać odpowiedź na pytanie "Kim pan jest, panie Wachowski?".

/Agencja SE/East News

Współautorką (napisanej razem z Pawłem Rabiejem) książki, wydanej w 1993 r. pod takim właśnie tytułem przez oficynę BGW, jest obecna korespondentka TVN w Brukseli Inga Rosińska - pisze "Trybuna".

To ta sama dama, którą znany z szarmanckiego stosunku do kobiet prezydent Rzeczypospolitej Lech Kaczyński obdarzył eleganckim epitetem "małpy w czerwonym" - zaznacza dziennik.

"Trybuna" przypomina, że Rosińska

i Rabiej poświęcili swoje dziełko Mieczysławowi Wachowskiemu, ówczesnemu ministrowi w Kancelarii Prezydenta Lecha Wałęsy, uważanemu za jego prawą rękę i za najbardziej zaufanego człowieka. Rzecz napisana w stylu sensacyjnego thrillera politycznego przedstawiała tytułowego bohatera w najczarniejszych barwach jako agenta służb specjalnych PRL, a także jako postać "szemraną", człowieka podejrzanej konduity, a przy tym skrzyżowanie Nikodema Dyzmy z Rasputinem.

Inga Rosińska nie doczekała się jednak wdzięczności za polityczną przysługę wyświadczoną obecnej rodzinie panującej. Sposób potraktowania przez

Lecha Kaczyńskiego

dziennikarki, która wykazała przed laty tyle ofiarności wspierając braci w ich zaciekłej, nieprzebierającej w środkach walce z Wałęsą i Wachowskim, pokazuje, że wdzięczność, a nawet zwykły szacunek to ostatnie, na co mogą liczyć ci, którzy w jakikolwiek sposób wchodzą w interesy polityczne z panami K. - ocenia "Trybuna".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także