chce, by opublikował w "Trybunie", "Gazecie Wyborczej" i "Rzeczpospolitej" ogłoszenie przepraszające go za naruszenie dóbr osobistych. Ogłoszenie ma mieć następującą treść: "Zbigniew Ziobro przeprasza Pana Leszka Millera, byłego Prezesa Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej za to, że naruszył jego dobra osobiste w ten sposób, iż podczas konferencji prasowej w Warszawie w dniu 20 lipca 2007 r. podał naruszające jego dobre imię informacje o tym, że Pan Leszek Miller jest osobiście odpowiedzialny za umożliwienie ucieczki Panu Edwardowi Mazurowi oraz że zadeptywał ślady na miejscu zabójstwa Pana Generała Marka Papały". Miller domaga się też, by sąd zakazał ministrowi rozpowszechniania informacji o rzekomych powiązaniach i udziale Millera w opuszczeniu kraju przez Mazura oraz "zadeptywaniu" przez niego "śladów na miejscu zabójstwa gen. Papały". B. premier, jak powiedział, wie iż Ziobro "uruchomił całą swoją machinę, by prokuratorzy znaleźli cokolwiek, co w jego opinii może się nadawać do jakiejś sprawy karnej". - To nie tylko chodzi o mnie, chodzi również o moją rodzinę - dodał. Miller podkreślił, że otrzymał sygnały, że CBA przygotowuje się do rozmaitych akcji przeciw jego synowi. - Panie Ziobro, to ja jestem pana przeciwnikiem politycznym, a nie moja rodzina - oświadczył na konferencji Miller. - Jak się pan chce ze mną bić, to proszę to czynić ze mną, a nie z Bogu ducha winnymi moimi bliskimi. Niech pan będzie mężczyzną, a nie chłystkiem - podkreślił. W poniedziałkowym "Newsweeku" b. minister spraw wewnętrznych Janusz Kaczmarek mówi m.in.: "Na kilka dni przed akcją (zatrzymania Blidy - red.) w trakcie narady u premiera Ziobro poinformował go, że ma materiał, który spowoduje rozbicie lewicowego układu, zatrzymanie Blidy i "wyjście" na innych polityków lewicy, w tym Leszka Millera. I że jest materiał, który daje podstawy do zatrzymania Blidy" - opowiada cytowany przez "Newsweek" Kaczmarek.