Nie zapłacił 500 zł za usługę. Dług urósł do gigantycznej kwoty. Ziobro interweniuje
Oprac.: Karolina Gawot
Mężczyzna nie zapłacił 500 złotych za pośrednictwo w uzyskaniu pożyczki, więc pośrednik skierował sprawę do sądu. Do maja 2022 roku naliczono ponad 76,5 tys. złotych odsetek. Prokuratura domaga się uchylenia nakazu zapłaty. "Umowne odsetki na poziomie 1460 proc. kilkadziesiąt razy przekraczały limit ustawowy" - przekazano.

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował w tej sprawie do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną, w której wniósł o uchylenie nakazu i ponowne rozpatrzenie sprawy. Chodzi o umowę pośrednictwa przy uzyskaniu pożyczki. Wynagrodzenie pośrednika za tę usługę wynosiło 500 zł.
W umowie zapisano także, że za każdy dzień zwłoki w spłacie tej należności przedsiębiorca miał otrzymać 20 zł, co w skali roku skutkowało oprocentowaniem w wysokości 1460 proc.
Dług bliski 80 tysięcy zł w 15 lat. Zaczęło się od 500 złotych
Mężczyzna nie zapłacił jednak za pośrednictwo, w związku z czym pośrednik skierował sprawę do sądu. W 2007 r. Sąd Rejonowy w Bytomiu wydał nakaz zapłaty, a po jego uprawomocnieniu rozpoczęło się postępowanie egzekucyjne. Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, że w maju 2022 r. naliczono już ponad 76,5 tys. zł odsetek. Do tamtego czasu komornik wyegzekwował od dłużnika blisko 39 tys. zł.
Mężczyzna zwrócił się o pomoc do prokuratury z prośbą o wywiedzenie skargi nadzwyczajnej w jego sprawie. W konsekwencji Prokurator Generalny zdecydował się skierować do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną, w której wniósł o uchylenie nakazu zapłaty, ponowne rozpatrzenie sprawy i wstrzymanie działań komornika do czasu zakończenia postępowania.

Interwencja prokuratury. Ziobro: Sąd nie zastosował przepisów
Według Zbigniewa Ziobry, sąd w Bytomiu wydając nakaz zapłaty w tej sprawie naruszył przepis kodeksu cywilnego, który w czasie podpisywania spornej umowy ograniczał maksymalną wysokość odsetek do poziomu czterokrotności wysokości stopy kredytu lombardowego NBP, a więc 22 proc. w ujęciu rocznym.
Prokuratura wskazała, że w konsekwencji umowne odsetki na poziomie 1460 proc. kilkadziesiąt razy przekraczały limit ustawowy. Zdaniem śledczych, sąd z niezrozumiałych powodów nie zastosował przepisów, które miały chronić interesy słabszych uczestników obrotu gospodarczego przed nadmiernymi lichwiarskimi odsetkami.
Według Prokuratora Generalnego sąd naruszył też konstytucyjną zasadę godności człowieka i prawa oczekiwania do wywiązania się przez władze publiczne z obowiązku ochrony konsumenta przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi.
- Sąd nie dostrzegł też, że w tej sprawie pożyczkobiorca status konsumenta miał na mocy art. 221 Kodeksu cywilnego, a zawarta umowa poprzez umożliwienie nadmiernego bogacenia się przedsiębiorcy naruszała zasady współżycia społecznego i była sprzeczna z właściwie pojmowanymi celami działalności gospodarczej - podkreśliła prokuratura.
W skardze do SN zaznaczono też, że już sama treść pozwu powinna skłonić sąd rejonowy do zbadania umowy pośrednictwa, co - zdaniem prokuratury - powinno skutkować uznaniem jej zapisów za niedozwolone z uwagi na naruszenie zasad współżycia społecznego.