"Nie skapituluję". Tusk zapowiada walkę o in vitro
Oprac.: Aleksandra Cieślik
Powrót do refundacji procedury in vitro i przeznaczenie na to 500 milionów - to główne założenia obywatelskiego projektu ustawy dotyczącej tej metody zachodzenia w ciążę. - Pamiętam te wszystkie plugawe audycje telewizyjne, brednie opowiadane na temat dzieci z in vitro. Do dziś w wielu miejscach się to słyszy - mówił podczas konferencji prasowej w Senacie Donald Tusk.

Pod patronatem byłej premier i minister zdrowia Ewy Kopacz powstaje obywatelski projekt ustawy o in vitro. Przewiduje on powrót do refundacji tej procedury, na co ma być przeznaczone 500 mln zł.
- In vitro przeszkadza to obecnie rządzącym, zaczadzonym własną ideologią. (...) Nie znaleźli oni czasu, by napisać taki projekt, dla półtora miliona polskich par cierpiących z powodu niepłodności - podkreśliła Kopacz.
Zaznaczyła, że to projekt ustawy dla przyszłych pokoleń. - Nie skorzystam z niej ja czy Donald Tusk. (...) "In vitro to człowiek kochany, szanowany" - te słowa dedykuję ministrowi Czarnkowi - dodała, zapowiadając wielką akcję zbierania podpisów.
Projekt ustawy o in vitro. Tusk: Pamiętam te plugawe audycje na ten temat
- Procedura in vitro brzmi sucho, jak termin naukowy. Po wielu latach zrozumiałem, że za tymi słowami kryją się nie procedury, tylko to kwestia życia, miłości, marzeń tysięcy Polek i Polaków. Że to kwestia w takim samym stopniu kobiet i mężczyzn. Nie mam wątpliwości, że trzeba zrobić wszystko, by przywrócić pomoc państwa - mówił Donald Tusk.
Jak podkreślił, rodzice dzieci z in vitro zasługują na słowa uznania za swoją odwagę.
- To makabryczne, że jest grupa par, która musi porzucić marzenia o zostaniu rodzicami, bo ich na to nie stać. Pamiętam te wszystkie plugawe audycje telewizyjne, brednie opowiadane na temat dzieci z in vitro. Do dziś w wielu miejscach się to słyszy - wymieniał lider PO.
Tusk obiecał, że zrobi wszystko, by podpisy pod projektem zebrały się jak najszybciej.
- Oczywiście nie wiemy, jakie będą losy projektu ustawy, gdy trafi do Sejmu, czy ta władza zdecyduje się wysłuchać ludzi, czy nie. Ja na pewno nie skapituluję. Warto naprawdę walczyć o wszystko w Polsce, choćby po to, by taka ustawa została zrealizowana. Czy za miesiąc, czy za pół roku - nie wiemy, ale na pewno będzie zrealizowana i na pewno, to mogę obiecać, państwo przywróci wsparcie finansowe dla wszystkich marzących o swoich dzieciach. My tę sprawę dla tysięcy polskich rodzin wygramy - zadeklarował.
W zbieraniu podpisów pomoże Małgorzata Rozenek-Majdan
Głos zabrała również Małgorzata Rozenek-Majdan od lat wspierająca starających się o dzieci metodą in vitro.
- Rząd, wstrzymując finansowanie in vitro, dzieli Polskę na dwa rodzaje rodzin - tych, których i tak na to stać oraz tych, którzy muszą wyprzedać się, zapożyczyć czy błagać o pieniądze, by spełnić marzenia. Cofnięcie finansowania przez państwo sugeruje też, że coś z tą metodą jest nie tak - dodała.