Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Negocjacje z lekarzami

Nie ma ostatecznego porozumienia po całodniowych negocjacjach ministra zdrowia Leszka Sikorskiego z lekarzami rodzinnymi zrzeszonymi w Porozumieniu Zielonogórskim. Rozmowy są kontynuowane w celu doprecyzowania ustaleń.

/arch. RMF

Dzisiaj w Wielkopolskim Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu negocjacje rozpoczęły się około godziny 10.00. Wcześniej kilkanaście godzin negocjowano wczoraj.

Przez ostatnie godziny minister Sikorski konsultował ze swoimi doradcami to, co do godziny 13.00 udało mu się wynegocjować z lekarzami. Wieczorem wyszedł do dziennikarzy z krótkim oświadczeniem, że dotychczasowe ustalenia trzeba doprecyzować: - Musimy to uporządkować, trochę uprościć, ograniczyć do tych, co do których nie ma najmniejszych wątpliwości, że nie będą budziły sporów - powiedział.

- Problem jest na tyle złożony i skomplikowany pod względem prawnym, iż chcąc w sposób kompetentny, zgodny z moimi kompetencjami i w sposób wiarygodny podpisać porozumienie i uzyskać podpis prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia (Krzysztofa Panasa), jestem zobowiązany kontynuować rozmowy z naszymi partnerami - oświadczył Sikorski.

Dodał, że rozmowy są dłuższe, ponieważ "pojawiło się parę nowych rozwiązań, projektów nowych w stosunku do tego, co było wcześniej przedmiotem naszych rozmów".

Oświadczenie ministra zaskoczyło lekarzy, którzy jednak przystąpili do kolejnej tury rozmów. Dla pacjentów najważniejsze jest jednak to, że nadal nie wiedzą czy jutro mogą szukać pomocy u swoich lekarzy rodzinnych.

- Chciałbym się dowiedzieć, na czym polega problem - powiedział szef zespołu negocjacyjnego Porozumienia Zielonogórskiego Marek Twardowski. Poinformował, że strona ministerialna otrzymała treść propozycji porozumienia pięć godzin przed wygłoszeniem oświadczenia i do tej pory zespół nie otrzymał żadnej odpowiedzi.

Porozumienie Zielonogórskie żąda zmian niektórych zapisów w kontraktach na 2004 rok. Są to całodobowa opieka nad pacjentami i odpłatność za transport sanitarny. Lekarze nie zgadzają się również na możliwość zmian w podpisanych już umowach, których może dokonywać NFZ.

Część lekarzy, która po sylwestrowej nocy nie otwierała gabinetów, dzisiaj je otworzyła. Ale doszło do niemiłych sytuacji. Np. w jednej z przychodni w białostockim osiedlu "Nowe Miasto" rano można było zarejestrować się na wizytę, ale potem lekarz zdecydował się jednak nie przyjmować pacjentów.

Na Podlasiu, gdzie zabezpieczono niespełna 60 proc. potrzebnej podstawowej opieki zdrowotnej, sprzeczne informacje na temat zakresu protestu lekarzy przekazywali przedstawiciele lekarzy i Narodowego Funduszu Zdrowia. Według tego ostatniego dzisiaj pracowało 65 procent świadczeniodawców podstawowej opieki zdrowotnej. Podlaskie Kolegium Lekarzy Rodzinnych poinformowało, że czynny jest tylko co piąty gabinet. Oddział NFZ w Białymstoku zapowiedział, że jutro mają zakończyć się rokowania z lekarzami podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Ofert od lekarzy rodzinnych jest ponad 180. Dotychczas podpisano w Podlaskiem 62 umowy na POZ z tymi oferentami, którzy wzięli udział w konkursie.

Natomiast na Śląsku przedłużono do 9 stycznia upływający dzisiaj termin składania ofert w śląskim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej. Dotychczas porozumienie ze śląskim oddziałem NFZ zawarło 638 POZ-ów. Nie podpisało go 150 jednostek. W sumie w całym województwie problem z dostępem do lekarza może mieć ok. 1 mln osób.

Dzisiaj w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach wojewoda śląski zorganizował spotkanie z samorządowcami w sprawie zapewnienia opieki medycznej na ich terenie. W holu urzędu zgromadziło się kilkuset lekarzy. Ich delegację wojewoda Lechosław Jarzębski zaprosił na obrady. Prezydenci Gliwic, Jastrzębia i Bielska-Białej krytykowali podczas spotkania postawę centrali NFZ. Spotkanie oceniali jako niepotrzebne.

W Lubuskiem prywatne praktyki lekarzy rodzinnych, którzy zbojkotowali warunki kontraktów na podstawową opiekę zdrowotną, nadal są zamknięte. Mieszkańcy regionu najczęściej korzystają z usług szpitali, często z prośbą o pomoc zwracają się także do pogotowia.

Sytuacja nie jest dramatyczna, jednak w szpitalach są kolejki - w Gorzowie czy Zielonej Górze trzeba spędzić w nich do dwóch godzin. Pogotowie w Gorzowie ma wiele telefonów z pytaniami mieszkańców, gdzie mogą się udać, aby uzyskać poradę. Często proszą o nią przez telefon. W Lubuskiem podstawowa opieka zdrowotna jest zabezpieczona na poziomie poniżej 60 procent.

Rzeczniczka lubuskiego oddziału NFZ Ewa Lurc przyznała, że nie dotarły do niej informacje o tym, żeby niektóre z zamkniętych od nowego roku praktyk były już otwarte. Na razie nie ma także zainteresowania ogłoszoną przez lubuski fundusz trzecią turą rokowań. Oferty można składać jeszcze przez prawie tydzień.

Kolejne rokowania z lekarzami, którzy dotąd nie przystąpili do konkursu ofert lub nie wzięli udziału w poprzednich, postanowił ogłosić także podkarpacki oddział NFZ. Deklarację o przystąpieniu do rokowań złożyli w minioną sobotę lekarze z Podkarpackiego Porozumienia Lekarzy Rodzinnych (należącego do Porozumienia Zielonogórskiego) podczas wieczornego spotkania z dyrektorem NFZ w Rzeszowie. Większość lekarzy nie zamknęła jednak swoich praktyk. Dotychczas kontrakty z NFZ na podstawową opiekę zdrowotną podpisało na Podkarpaciu około 55 proc. placówek.

Tymczasem Prezydium Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy nakazało oddziałom terenowym związku - głównie w szpitalach - zorganizowanie referendów strajkowych tam, gdzie dyrektorzy placówek nie spełnili wysuwanych wcześniej postulatów płacowych. Zdaniem związkowców, system ochrony zdrowia jest obecnie oparty na "wyzysku ekonomicznym pracowników opieki zdrowotnej". OZZL popiera lekarzy z Porozumienia Zielonogórskiego. Poparcie dla lekarzy z Porozumienia wyraził także szef Stowarzyszenia Pacjentów "Primum Non Nocere".

Aktywnością w dziedzinie polityki zdrowotnej wykazała się w poniedziałek Liga Polskich Rodzin. LPR zaapelowała do klubów opozycyjnych, by wspólnie skierować wniosek do marszałka Sejmu o postawienie byłego ministra zdrowia i twórcy Narodowego Funduszu Zdrowia Mariusza Łapińskiego przed Trybunałem Stanu.

Natomiast poseł LPR Witold Tomczak przekazał PAP kopię pisma do ministra sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka, w którym zwrócił się o zbadanie, czy nie doszło do popełnienia przestępstw z artykułów kodeksu karnego dotyczących spowodowania uszczerbku na zdrowiu (art. 118, 160, 162). Tomczak nie napisał wprost, kto miałby być ewentualnym sprawcą przestępstw; napisał jednak, że dramatyczna sytuacja w ochronie zdrowia została "sprowadzona przez odpowiednie władze państwowe".

Przeczytaj też:

RMF/PAP

Zobacz także