Syn Franciszka Barcika i Franciszki z domu Korycińskiej. Urodzony w Bielanach 22 grudnia 1898 roku. Wychowywany był w rodzinie wielodzietnej - miał sześciu braci. Szkołę Ludową ukończył w Bielanach, kontynuując dalszą naukę w Wilamowicach i następnie w Gimnazjum w Bielsku. Los zetknął go bezpośrednio z wojskiem w okresie I wojny światowej, kiedy wcielony został do armii austriackiej (od 15.10.1917. - 1.11.1918). Służbę odbywał przy 56 "galicyjskim" pułku piechoty, następnie 100 pułku piechoty. Nauczyciel w kamaszach Jeszcze w czasie trwania wojny ukończył Seminarium Nauczycielskie w Kętach. Pracował jakiś czas w charakterze nauczyciela w Gimnazjum w Bielsku. W 1919 roku wstąpił do Wojska Polskiego, w ramach 12 pułku piechoty Ziemi Wadowickiej. Jako dowódca plutonu, następnie oficer ds. wywiadowczych walczył na froncie ukraińskim, gdzie w bitwie pod Podhajczykami w dniu 13 czerwca został ranny. Po leczeniu i rekonwalescencji w szpitalach we Lwowie i Krakowie powrócił do służby. Przeniesiony został do służby w oddziale granicznym 12 pp do Żywca, a następnie 3 pułku strzelców podhalańskich w Bielsku. Jako dowódca plutonu, następnie kompanii walczył w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 roku. Za zasługi dwukrotnie odznaczony został Krzyżem Walecznych. We wniosku odznaczeniowym zachował się taki opis walk o Równe 4 lipca 1920 roku z armią konną Budionnego: - Wysłany na cmentarz [tj. podporucznik Jan Barcik - MD.] z jednym plutonem i jednym karabinem maszynowym, celem obrony jak najdłuższej tego ważnego punktu wywiązał się jak najlepiej ze zadania. Odparł kilka razy wroga już na cmentarz wdzierającego się, wytrzymał silny ogień artylerii, a z nadejściem nocy, czynił częste wypady na wroga celem uprzedzeniai odbicia jego akcji i wprowadzenia go w błąd, co do własnych sił. W innej relacji z walk pod Indurą we wrześniu 1920 roku odnotowano: - ppor. Barcik Jan, otrzymawszy rozkaz zabezpieczenia swym plutonem lewego skrzydła kompanii - podsunął się śmiało pod same okopy nieprzyjacielskie nie zważając na silny ogień, a przeszedłszy niepostrzeżenie linię placówek nieprzyjacielskich, zaatakował nieprzyjacielską prawą flankę od strony północnej. Zaskoczony tym nieprzyjaciel skierował teraz gwałtowny ogień na pluton ppor. Barcika Jana - ten jednakże nie stracił ani na chwilę zimnej krwi, wytrwał na stanowiskach, przez co umożliwił przeprowadzenie przez baon ataku, który skończył się rozgromieniem nieprzyjaciela i paniczną jego ucieczką. W dniu 8.04.1922 roku Jan Barcik został awansowany na stopień porucznika. Kolejny awans na kapitana otrzymał z dniem 1.01.1928 roku. W 3 pułku strzelców podhalańskich był dowódcą plutonu łączności, następnie specjalistą od broni chemicznej, dowódcą kadry instruktorskiej Przysposobienia Wojskowego przy 3 psp. Prowadził również szkolenia kadry zawodowej pułku m.in. z obrony przeciwgazowej. Od 1931 roku był wykładowcą w Szkole Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej. W 1934 roku powrócił do macierzystego pułku obejmując funkcję dowódcy kompanii. Do rezerwy przeniesiony został w 1935 roku po wypadku z materiałami chemicznymi, jakiemu uległ. Mobilizacyjnie przydzielony został do 75 pułku piechoty. Od 1935 roku mieszkałw Bielsku, następnie w Katowicach, gdzie pracował na kolei, jako kierownik Kolejowego Przysposobienia Wojskowego. We wrześniu 1939 roku nie otrzymał przydziału na żadne stanowisko w wojsku. Po klęsce w wojnie obronnej wraz z żoną Stanisławą i córką Marią przeniósł się do Kęt - Lanckorony. Kryptonim "Kańczuga" Od początku okupacji zaangażowany był czynnie w pracę konspiracyjną. Biegła znajomość języka niemieckiego ułatwiała mu funkcjonowanie w nowej rzeczywistości. Wspólnie z grupą kilku oficerów z rejonu Oświęcimia, współtworzył zręby organizacji Związku Walki Zbrojnej. Pełnił funkcję komendanta placówki w Kętach oraz dowódcy grupy dywersyjno-partyzanckiej w Bielanach-Kańczudze o kryptonimie "Kańczuga". Sam posługiwał się pseudonimami: "Soła" i "Koryciński". Po 1940 roku szczególnie mocno zaangażował się w pracę Komitetu Pomocy Więźniom Politycznym Obozu Auschwitz, jaki powołano w ramach organizacji ZWZ. W ramach swojej placówki stworzył specjalną grupę, która zajmowała się zbieraniem żywność, ubrań i lekarstw dla więźniów. Główną meliną grupy kpt. "Soły" był dwór Manowskich w Kańczudze. Jan Wawrzyczek "Danuta", późniejszy komendant obwodu oświęcimskiego ZWZ/AK i dowódca oddziału partyzanckiego "Sosienki", tak wspominał kapitana "Sołę": - Był duszą wszystkich poczynań dywersyjnych i sabotażowych przeciwko okupantowi, najaktywniejszym z konspiratorów podziemia, przywódcą duchowym i wojskowym walczącego podziemia Sam skromny, cichy, nie szukał rozgłosu ani stanowisk [...] Do dziś dnia nie schodzi mi z oczu Jego pochylona sylwetka, Jego wielkość ducha, potęga wiary, bezmiar ofiary i poświęceń. W 1942 roku Jan Barcik objął funkcję oficera taktycznego podokręgu bielskiego organizacji ZWZ. Pod koniec 1942 roku w wyniku działalności agenta Gestapo Stanisława Dembowicza ps. "Radom", który przeniknął w struktury organizacji, doszło do rozbicia ścisłego sztabu obwodu oświęcimskiego, żywieckiego i bielskiego ZWZ. Jana Barcika gestapo aresztowałow Kętach we wrześniu. Przewieziony został do placówki gestapo w Bielsku, skąd trafił do więzienia w Mysłowicach, gdzie - według oficjalnej, urzędowej wersji - zmarł na tyfus plamisty w lutym 1943 roku. Cynizm okupanta był tak dalece posunięty, że wraz z informacją o śmierci, do rodziny trafił również nakaz przeprowadzenia dezynfekcji mieszkania. W raporcie, jaki z terenu przyobozowego został wysłany do okręgu śląskiego Armii Krajowej podano, że Jan Barcik został rozstrzelany w obozie Auschwitz 25 stycznia 1943 roku wraz z innymi aresztowanymi członkami konspiracji ZWZ. Odznaczony m.in. Krzyżem Walecznych - dwukrotnie, Medalem 10-lecia Odzyskanej Niepodległości, Medalem Pamiątkowym za wojnę 1918-1921 i pośmiertnie Krzyżem Oświęcimskim. Biogram powstał w ramach Programu Patriotyzm Jutra 2021 dzięki działalności Stowarzyszenia Auschwitz Memento oraz Centrum Dokumentacji "Nieobojętni spod Auschwitz".