Leśniak zapowiedział też, że zgłosi sprawę do sejmowej komisji etyki poselskiej. "Zastanawiam się nad dalszymi krokami, w tym nad złożeniem doniesienia do prokuratury" - dodał. Według Leśniaka, mógł zostać naruszony art. 217. Kodeksu karnego. Zgodnie z nim: "Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku". "Chcę złożyć zawiadomienie do komisji etyki poselskiej. Uważam, że takie zachowania w polskim Sejmie są niedopuszczalne. Nie mieliśmy z czymś takim nigdy do czynienia. Dochodziło do utarczek słownych, ale nie mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której podchodzi jeden poseł do drugiego z tyłu, znienacka i uderza go mocno w plecy, bez żadnego powodu" - powiedział. "Stałem, przyglądałem się co się dzieje na sali plenarnej. Pan poseł Lenz podszedł do mnie, uderzył, popchnął i zaczął szarpać się z pozostałymi posłami" - zaznaczył Leśniak. Zajście jest widoczne m.in. na nagraniu, które umieścił w internecie poseł Tomasz Jaskóła; pos. Lenz podchodzi do grupy posłów PiS i m.in. popycha posła Leśniaka.