Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Napis "Arbeit macht frei" skradł wiejski gang

Złodzieje napisu z Auschwitz to: rzekomo nawrócony szwedzki neonazista, młody przedsiębiorca i bezrobotny pomocnik zduna z kujawskiej wioski, trzej małomiasteczkowi włamywacze i bałkański imigrant. Reporterzy "Gazety Wyborczej" prześledzili łańcuszek złoczyńców.

/Agencja SE/East News

29-letni Marcin A., przedsiębiorca budowlany z Czernikowa pod Toruniem, dwa lata temu wyjeżdża z partnerką do Szwecji na saksy. Pracują m.in. w firmie rodziny Andersa H. Wchodzą z nim w kontakty handlowe - Marcin A. eksportuje do Szwecji materiały budowlane.

35-letni Anders H. był do 1999 r. liderem Frontu Narodowosocjalistycznego. Potem przeżył nawrócenie. Odnotowali to autorzy izraelskiego almanachu "Antisemitism World - wide 2000/1" oraz szwedzkie portale nazistowskie i antyfaszystowskie. Po 2000 r. Anders H. wygłaszał nawet antynazistowskie prelekcje w szkołach.

Nawrócenie nie było szczere. To on bowiem - co potwierdza małopolska policja - zleca Marcinowi A. kradzież napisu. Napis w Oświęcimiu wskazuje osobiście.

Auto, którym "Arbeit macht frei" ma jechać do Gdyni, podstawia wspólnik Andersa H. - mieszkający w Szwecji bałkański imigrant Vladimir Z. Marcin A. nie brudzi sobie rąk. Zatrudnia karanego już kolegę ze wsi - Andrzeja S. zwanego "Soczewą". To były pomocnik zduna, który żyje z emerytury matki i dorywczych prac malarskich w Holandii. "Soczewa" montuje szajkę.

Więcej szczegółów - na łamach "Gazety Wyborczej".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także