Monar bije na alarm: Dystrybucja dopalaczy jest perfekcyjna
Specjalistka terapii uzależnień z Monaru bije na alarm. - Dopalacze są w Polsce ogólnodostępne, a sieć ich dystrybucji jest zorganizowana w sposób perfekcyjny - podkreśla Jagoda Władoń. Przekonuje, że "skostniałe struktury" nie wygrają walki z tym problemem.

"Dramatycznie zmienił się pacjent. U osób używających dopalaczy pojawiają się problemy natury psychicznej i neurologicznej, co jest nową jakością jeśli chodzi o leczenie uzależnień. Przy tym nigdy nie wiadomo, co się kupuje, dopalacze są ogólnie dostępne, a sieć dystrybucji jest zorganizowana w sposób perfekcyjny" - powiedziała PAP Władoń, która uczestniczy w tegorocznym Przystanku Woodstock.
W związku z tym - mówiła dalej - Monar wystosował list otwarty do premier Ewy Kopacz z prośbą o to, aby problemem narkomanii w Polsce zajmować się w sposób przemyślany, a nie "akcyjny" - "by zbudować prawdziwą koalicję, która nie będzie działała w oparciu o gale". "Nas interesuje praca u podstaw" - zaznaczyła.
"Prowadzę ośrodek dla osób, które na skutek używania syntetycznych substancji psychoaktywnych czy dopalaczy, poza uzależnieniem, popadły w chorobę psychiczną. Średnia wieku w moim ośrodku to jest około 19 lat - jak wcześnie trzeba zacząć, żeby doprowadzić się do takiego stanu" - mówi Władoń.
"To jest bardzo poważna odpowiedzialność nas wszystkich, którzy budujemy system przeciwdziałania narkomanii w Polsce, żeby nie budować wyłącznie kapitału politycznego, ale poważnie pochylić się nad problemem. Potrzeba odpowiedzialnej pracy nad programem kompatybilnym z sytuacją na scenie narkotykowej. Ta scena zmienia się niesłychanie dynamicznie, natomiast struktury są mocno skostniałe" - przekonuje.
Monar nie podpisało paktu. "Jesteśmy sloganem reklamowym"
W środę w Warszawie podpisano Pakt Społeczny Przeciw Dopalaczom. Ma on skoordynować działania różnych instytucji, organizacji i mediów, w walce z tymi substancjami. Rusza też kampania, która będzie informować o zagrożeniach związanych z zażywaniem dopalaczy.
Treść paktu brzmi: "Jesteśmy przeciw - dopalaczowym zbrodniom. Jesteśmy za - życiem wolnym od narkotyków. Dołącz do nas i powiedz innym: dopalacze kradną życie! Działaj! Twórz! Żyj!". Ambasadorami kampanii zostali Jerzy Owsiak i Marcin Gortat.
Stowarzyszenie Monar nie podpisało przedstawionego w środę paktu. W przysłanym PAP oświadczeniu Monar przekonywał, że pakt jest "wyłącznie sloganem reklamowym kolejnej kampanii, a nie dokumentem zmierzającym do reformy systemu przeciwdziałania narkomanii, jakiego oczekujemy od rządu RP".
"Oczekujemy od rządu merytorycznej pracy nad faktycznymi reformami, a nie medialnych spektakli. Jesteśmy środowiskiem eksperckim, zaniepokojonym zaostrzającym się problemem narkomanii w Polsce" - oświadczył Monar.
Setki zatruć i ofiary śmiertelne
Od początku fali zatruć dopalaczami, które nastąpiły w drugim tygodniu lipca, głównie na Śląsku, zmarły dwie osoby - 19-latek, który najprawdopodobniej przyjął substancję o nazwie "mocarz", oraz 24-latek w następstwie spożycia "rozpałki do grilla". Od 3 lipca w całym regionie odnotowano 771 podejrzeń zatruć dopalaczami, ponad 20 osób nadal przebywa w szpitalach.
Według danych statystycznych policji, od 1 stycznia do 15 lipca 2015 r. w zakresie walki z dopalaczami policja wszczęła 1137 postępowań przygotowawczych, najwięcej - bo 877 - na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii oraz 260 z Kodeksu karnego - przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Tylko w lipcu zabezpieczono 79,8 kg substancji oraz 8343 sztuk różnych opakowań. Zatrzymano w sumie 176 osób.