Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Marketing religijny, czyli jak pozyskać wiernych

Billboardy z dekalogiem, reklamy, plakaty - z roku na rok polski Kościół powiększa budżet na marketing religijny.

/Agencja SE/East News

Minęły czasy, gdy Kościół przypominał o sobie zabieganym przechodniom jedynie za pomocą przydrożnych kapliczek czy wież kościelnych - pisze "Metro".

Dziś, idąc ulicą, jesteśmy coraz częściej atakowani z billboardów za pomocą wyrafinowanych technik reklamy: już w prawie każdej diecezji, planując wydatki, księża nie mogą zapomnieć o rubryce "marketing religijny".

Billboardy zachęcały między innymi do dobrego przeżywania: Wielkiego Postu (mieszkańcy polskich miast niedawno oglądali na plakatach krzyż otoczony gwoździami i hasłem: "Sumienie ruszyło"), rocznicy śmierci Jana Pawła II, a nawet przypominały nam podstawowe regułki modlitw i prawdy wiary. Kościół coraz śmielej korzysta przy tym z fachowej pomocy agencji reklamowych, a archidiecezja warszawska zbudowała nawet własne nośniki: ma ich już 30 w całej stolicy.

Ile do tej pory polski Kościół wydaje na marketing religijny? To pozostaje tajemnicą, ale jedno jest pewne: - W Polsce jesteśmy dopiero w początkowej fazie rozwoju nowoczesnych technik marketingu przez Kościół, i to będzie postępowało - twierdzi dominikanin o. Wojciech Jędrzejewski.

Księża podkreślają, że choć Kościół od zawsze musiał stosować takie czy inne sposoby "reklamowania wiary", bo na tym polega ewangelizacja, to jednak reklamowanie Boga w tym samym miejscu, gdzie proszek do prania, może być dla niektórych szokujące. Ale - jak mówią duchowni - tu nie chodzi o to, by kogoś nawracać: - Raczej chodzi o budowanie pewnych skojarzeń związanych z Kościołem.

Są bowiem tacy, którym na przykład wierni modlący się w kościele kojarzą się z grupą cierpiących nieudaczników i kalek, a sam Kościół - z czymś staroświeckim. Zastosowanie nowoczesnych technik reklamowych może by próbą przełamania tych skojarzeń. W nowoczesny sposób można nawet zachęcać do odmawiania różańca - przekonuje o. Jędrzejewski.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także