Mamę ma się tylko jedną - spóźniony prezydent
Imieniny mamy prezydenta sprawiły, że opóźnił się nieco zaplanowany na południe wylot wyczarterowanego przez Kancelarię Prezydenta samolotu do Brukseli - informuje "Rzeczpospolita".
Jadwiga Kaczyńska obchodzi dziś imieniny. Dlatego wyjeżdżając przed południem z Pałacu Namiestnikowskiego kolumna prezydencka nie udała się wprost na lotnisko wojskowe, gdzie na prezydenta czekał już wyczarterowany z LOT-u Boeing 737.
Wcześniej samochody skierowały się jeszcze na warszawski Żoliborz, gdzie mieszka mama Lecha Kaczyńskiego. Przed wylotem na szczyt Unii Europejskiej prezydent koniecznie chciał ją odwiedzić, by złożyć życzenia - donosi "Rz".
Przygotowania do tej wizyty czynił jeszcze przedwczoraj. W Międzyzdrojach, które prezydent odwiedzał we wtorek na jednym ze stoisk kupił dla Jadwigi Kaczyńskiej prezent imieninowy - wisiorek z bursztynu.
- Postaram się go wręczyć jeszcze przed wylotem do Brukseli - zapowiadał. Lech i Jarosław Kaczyński są znani z szacunku i przywiązania do swojej matki.