na konferencji prasowej w Częstochowie. Porównał też raport do "drugiej listy Macierewicza". - Jutro, jeżeli to się potwierdzi, co ja wiem na dzisiaj (...) to jutro powinien opuścić swoje stanowisko - dodał. Lepper zaznaczył, że na razie nie może ujawnić "nawet rąbka", ponieważ nie jest pewien tych informacji na 100 proc., ale na ponad 90 proc. Pytany, czy premier Jarosław Kaczyński ma informacje w tej sprawie, Lepper powiedział: - Pan premier, myślę, wie o tym, co ja wiem. - Uważam, że bardzo źle się stało, że tego raportu, chociażby wstępnie, nie omawiano na posiedzeniu koalicjantów, bo powinniśmy wiedzieć, co tam jest - powiedział. Wcześniej wicepremier mówił w "Kawie na ławę" w TVN24, - Macierewicz już nigdy nie powinien zajmować się takimi sprawami. Jeśli potwierdzi się to, co ja wiem, to Macierewicz wprowadził w błąd prezydenta. Pytany, w jakiej sprawie Macierewicz miał wprowadzić prezydenta w błąd, Lepper stwierdził tylko, że "kaliber będzie bardzo wysoki". Wymieniony w raporcie z weryfikacji WSI poseł Samoobrony zapowiedział na niedzielnej konferencji, że "swojego dobrego imienia będzie dochodził przed polskich sądem". - Uważam, że umieszczenie mojego nazwiska w raporcie z weryfikacji WSI, to haniebny błąd ministra Antoniego Macierewicza - powiedział.