LPR idzie dalej. Chce odebrać majątki organizacjom, które "propagowały w Polsce marksizm i komunizm", oraz ich następcom. To uderzenie w m.in. SLD, OPZZ, Związek Nauczycielstwa Polskiego; odzyskane pieniądze miałyby przypaść emerytom. Druga ustawa - o dekomunizacji życia publicznego - przewiduje m.in. dziesięcioletni zakaz zajmowania funkcji publicznych przez działaczy PZPR aż do sekretarzy komitetów miejskich i dzielnicowych oraz odbiera im ordery i odznaczenia. Oba projekty budziły wątpliwości, czy są zgodne z konstytucją, dlatego trafiły do komisji ustawodawczej Sejmu. Miała się nimi zająć w piątek. Jednak rano posłowie Ligi projekty wycofali. Powód? Skrajnie negatywne opinie konstytucjonalistów, którzy badali zgodność pomysłów LPR z konstytucją. - Projekt w sposób lekceważący podchodzi do istotnych postanowień konstytucji - napisał prof. Piotr Winczorek, oceniając projekt ustawy o dekomunizacji życia publicznego. Bo - zdaniem profesora - łamie zasady równości wobec prawa i zakaz dyskryminacji oraz zasadę indywidualnej odpowiedzialności za czyny naganne. - Widać, że PiS boi się naszych ustaw, stąd takie opinie. Projekty wycofaliśmy, ale zgłosimy je - poprawione - na następnym posiedzeniu - zapowiada jeden z posłów LPR.