Według współautora artykułu Michała Karnowskiego, Łapiński był osobistym lekarzem Grzegorza Żemka, głównego oskarżonego w ciągnącym się od lat procesie FOZZ. Był też lekarzem jego mamy. Obaj się znają od kilku lat, utrzymują wzajemne, dość bliskie kontakty. - Drugi wątek to są interesy Mariusza Łapińskiego z ludźmi związanym z aferą FOZZ. Konkretnie udało nam się zdokumentować jeden interes. To transakcja sprzedaży przez Mariusza Łapińskiego udziałów w jednej spółce, mówimy o tzw. spółce FOZZ-owskiej - mówi Karnowski. Jak czytamy w dzisiejszym "Newsweeku", Łapiński był w latach 90. udziałowcem firmy Lux-Med. Swoje udziały sprzedał w 1996 roku Pawłowi Wiąckowi, który przez lata był sąsiadem Grzegorza Żemka. Był też doradcą likwidatora FOZZ. Łapińskiego i Wiącka łączyły wspólne przedsięwzięcia. Wiącek był członkiem rady nadzorczej spółki Vari-Lux, której jednym z założycieli był Łapiński. Nazwisko Wiącka pojawia się w firmie Polska Korporacja Handlowa, współtworzonej przez Grzegorza Żemka i oficerów PRL-owskich służb specjalnych. "Newsweek" pisze, że niepokojąca pozostaje niezwykle finezyjnie tkana pajęczyna dziesiątek firm, trudna do przeniknięcia nawet dla osób sprawnie poruszających się w układach na styku biznesu, polityki i szarej strefy. Skomplikowana struktura, do bólu przypominająca inną, nigdy nie rozwikłaną matnię FOZZ. Według tygodnika piątkowa dymisja prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Aleksandra Naumana otworzy szereg zamkniętych dotychczas drzwi. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/kraj/wyw/news?inf=390058">Przeczytaj wywiad z ministrem zdrowia Leszkiem Sikorskim</a>