Czym była afera FOZZ?
Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego powołano w 1989 r. Oficjalnym celem funduszu była spłata polskiego zadłużenia zagranicznego oraz gromadzenie i gospodarowanie środkami finansowymi przeznaczonymi na ten cel. W rzeczywistości fundusz skupywał zagraniczne długi PRL na wtórnym rynku, po czym sprzedawał je po bardzo obniżonych cenach. W praktyce działalność Funduszu skupiała się na wyprowadzaniu środków na konta firm powiązanych z zarządem.
Afera FOZZ a Michał Falzmann
Aferę FOZZ wykrył główny specjalista w Zespole Analiz Systemowych Najwyższej Izby Kontroli – Michał Falzmann. Szybko zorientował się, w jaki sposób i na jak ogromną skalę okradane jest państwo. Swoje ustalenia opublikował w prasie, co doprowadziło w styczniu 1991 r. do kontroli NIK.
Próbom wyjaśnienia afery na początku lat 90. towarzyszyły zastraszenia, nieszczęśliwe niewyjaśnione śmiertelne wypadki osób, które znały kulisy sprawy.
W połowie lipca 1991 r. Falzmann zażądał od Narodowego Banku Polskiego informacji o transakcjach finansowych na kontach FOZZ. Tego samego dnia został odsunięty od sprawy, a 18 lipca zmarł nagle na zawał serca. Z kolei w wypadku samochodowym zginął ówczesny prezes NIK Walerian Pańko.
Afera FOZZ – wyroki
Wyroki w sprawie afery FOZZ zapadły w marcu 2005 roku. Sąd uznał, że pieniądze przeznaczone dla Funduszu, którego zadaniem był poufny wykup długów zaciągniętych przez PRL w latach 70. i 80., zostały przywłaszczone albo rozdysponowane w sposób niezgodny z prawem.
Sąd skazał byłego dyrektora generalnego FOZZ Grzegorza Żemka na 9 lat i 720 tys. zł grzywny. Jego zastępczyni Janina Chim została skazana na 6 lat i 500 tys. zł grzywny, z kolei biznesmen Dariusz Przywieczerski na 3,5 roku, a troje innych oskarżonych na kary do 2 lat więzienia. Przywieczerski uciekł z kraju i wydano za nim list gończy.
W 2006 r. Sąd Apelacyjny zmniejszył wymiar kary. Żemkowi wymierzył 8 lat i 5 tys. zł grzywny, Janinie Chim 5 lat i 5 tys. zł grzywny, a Przywieczerskiemu 2,5 roku więzienia. Podczas procesu Żemek wyjawił, że był agentem wojskowych służb specjalnych PRL, które uczestniczyły w organizacji procederu.
W 2018 r. dokonano ekstradycji Dariusza Przywieczerskiego, który rok wcześniej został zatrzymany na Florydzie. 8 września 2018 r. przyleciał do Polski z USA samolotem, by zostać osadzonym w areszcie śledczym w Warszawie.