Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Kontrolerzy z wieży konsultowali się z Moskwą?

Wyjeżdżam z Moskwy z niedosytem. Głównym problemem, który pojawił się w trakcie współpracy, jest kwalifikacja lotu - powiedział "Polsce The Times" płk Edmund Klich, akredytowany przy MAK szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.

/Agencja SE/East News

"Rosjanie uznali, że lot z 10 kwietnia operował jako cywilny. Natomiast my uważamy, że ostatnia część lotu powinna być zakwalifikowana jako operacja wojskowa i takie też procedury powinny obowiązywać tego dnia w Smoleńsku" - oświadczył Klich.

"Jeżeli przyjmiemy, że był to lot cywilny - jak chcą Rosjanie - to w takim przypadku całość odpowiedzialności spada na pilotów. To oni podejmują decyzję o lądowaniu, a wieża jest zobowiązana dostarczyć komplet informacji. W przypadku lotów wojskowych - w zależności od obowiązujących procedur - których, przypomnę, cały czas nie posiadamy, odpowiedzialność kontrolera ruchu zwiększa się. Szczegóły i uzasadnienie takiej, a nie innej kwalifikacji lotu MAK ma przedstawić w raporcie końcowym" - powiedział Klich.

Odnosząc się m.in.do treści rozmów między kontrolerami lotu na lotnisku w Smoleńsku (strona polska dysponuje już kopiami nagrań tych rozmów), Klich mówi, że zawierają one bardzo dużo niezwykle wartościowych informacji.

"Jest też niestety bardzo dużo braków - rozmowy zgrywane z tła ciężko zrozumieć. Jednak materiały z samej tylko korespondencji radiowej i rozmów telefonicznych są bardzo ważne. Dotyczą możliwości próby podejścia do lądowania do wysokości decyzji polskiego tupolewa. Panujące wówczas warunki pogodowe było kompletnie poniżej minimalnych. Nie mogę jednak wchodzić w szczegóły rozmów" - powiedział rozmówca gazety.

"Zadałem w tej sprawie szereg pytań stronie rosyjskiej i mam nadzieję, że odniosą się do tego w raporcie" - powiedział Klich.

Zapytany czy kontrolerzy kontaktowali się z Moskwą, rozmówca "Polski The Times" odpowiedział, że trudno to ustalić, kontrolerzy i ich rozmówcy posługują się kryptonimami, ale na pewno był to jakiś ośrodek nadrzędny".

"Chciałem ustalić nie tylko tożsamość, lecz także funkcję tych osób i ich rolę w całym procesie podejmowania decyzji. Nie dostałem odpowiedzi. Powtórzę: liczę, że Rosjanie pokażą to wszystko w raporcie" - mówi E. Klich.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także