Platforma uzależnia swoją decyzję od decyzji Prawa i Sprawiedliwości. - Czekamy na ruch PiS. Jeśli oni nie będą prowadzić normalnej kampanii, to i my się powstrzymamy - twierdzi jeden z rozmówców z otoczenia Donalda Tuska. Pomysł przygotowania kandydatów do wyborów bez kampanii wyborczej ma związek z tragicznym wypadkiem pod Smoleńskiem, w którym zginął Lech Kaczyński oraz 95 innych osób lecących do Katynia na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Jeśli dojdzie do rezygnacji z kampanii, osoby, które miały być szefami sztabów, będą odpowiadać za przedwyborczą aktywność kandydatów. Tak się stanie między innymi ze Sławomirem Nowakiem, który był "murowanym kandydatem na szefa sztabu Komorowskiego". Z sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej", przeprowadzonego 20 kwietnia, wynika, że Bronisław Komorowski jest zdecydowanym faworytem wyborów prezydenckich. Marszałek Sejmu może liczyć w I turze niemal na połowę głosów. Z potencjalnych kandydatów PiS najlepszy wynik osiągnąłby Jarosław Kaczyński, którego poparłoby 26 proc. badanych. Zbigniewa Ziobrę - 21 proc., a Zytę Gilowską - 13 proc. Ewentualny kandydat SLD Ryszard Kalisz mógłby liczyć na 8 proc. poparcia. Tak dobry wynik Komorowskiego, wobec wielkich strat, jakie poniosły w katastrofie ugrupowania opozycyjne, dziwi socjologa Jacka Kucharczyka z Instytutu Spraw Publicznych. Zaś Artur Wołek - politolog z PAN - tłumaczy, iż Komorowski występował jako głowa państwa, więc ludzie mogli się z nim oswoić jako prezydentem.