Pierwszą informację o zdarzeniu podał serwis rmf24.pl. Jak w rozmowie z polsatnews.pl potwierdziła rzecznik komendanta głównego policji, do wypadku doszło przed godziną 18 na Śląsku w okolicach Gliwic. Nadinspektor Marek Boroń wraz z dwoma innymi osobami jechał do miejscowości Głuchołazy w związku z trudną sytuacją powodziową w regionie. Śląskie. Komendant Marek Boroń mia wypadek W związku z padającym deszczem warunki na drodze były trudne. Samochód w którym znajdował się komendant główny policji dachował. - Wszyscy są przytomni. Znajdują się pod opieką lekarzy. Zostali przewiezieni do szpitala. Pan komendant uskarżał się na ból w klatce piersiowej - poinformowała Katarzyna Nowak. Na miejscu pojawili się funkcjonariusze z biura kontroli. Osoby uczestniczące w zajściu zostały zbadane alkomatem, wszyscy byli trzeźwi. O sprawie, zgodnie z procedurami, poinformowany został szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Wypadek komentanta głównego policji. Wydano komunikat O godzinie 19:36 w mediach społecznościowych na oficjalnym profilu polskiej Policji ukazał się komunikat opisujący wypadek z udziałem nadisp. Marka Boronia. "Ok. godz. 17.55 na A1 w kierunku Gliwic - na terenie powiatu tarnogórskiego (na wysokości miejscowości Szałsza, gmina Zbrosławice) doszło do zdarzenia drogowego z udziałem pojazdu służbowego policji, którym nadinsp. Marek Boroń Komendant Główny Policji udawał się na Opolszczyznę w związku z trudną sytuacją i zaangażowaniem w działania policjantów" - napisano. "Trwają czynności, mające na celu ustalenie wszystkich okoliczności tego zdarzenia. W miejscu wypadku nie występują poważniejsze utrudnienia w ruchu" - dodano. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!