Koalicyjnych gierek ciąg dalszy
PiS w ścisłej tajemnicy prowadzi rozmowy o stworzeniu koalicji. Władze partii mówią, że wszystkie scenariusze są jeszcze możliwe.
Wczoraj Przemysław Gosiewski mówił, że PiS rozmawia na temat stworzenia większościowej koalicji z czterema partiami: LPR, Samoobroną, Ruchem Ludowo-Narodowym i PSL.
Jednak Marek Sawicki z PSL powiedział, że nie ma żadnych negocjacji z PiS-em, bo ta partia zdecydowała już o powrocie starej koalicji z LPR i Samoobroną.
Nieoficjalnie wiadomo, że najbardziej prawdopodobna jest właśnie taka koalicja. Na temat szans powrotu Andrzeja Leppera do rządu nie chce się na razie wypowiadać prezydent Lech Kaczyński.
Dzisiaj Przemysław Gosiewski mówił, że informacje o tym, że w poniedziałek lider Samoobrony Andrzej Lepper odbierze nominację na wicepremiera i ministra rolnictwa są przedwczesne.
Dodał, że jego zdaniem w niedzielę powinny zostać zamknięte rozmowy o konstrukcji nowego rządu, a budowa nowej większości w Sejmie najprawdopodobniej będzie oparta o LPR, Samoobronę i Ruch Ludowo-Narodowy. Gosiewski dodał, że Samoobrona cały czas ma prawo do obsadzenia swoimi ministrami trzech resortów. Minister nie chciał jednak powiedzieć czy będą to te same resorty, które dotychczas obsadzała partia Leppera.
Pytany przez dziennikarzy, czy Renata Beger stanowi problem w rozmowach dotyczących tworzenia nowej koalicji, Gosiewski powiedział, że Samoobrona w ogóle tej sprawy nie porusza.
Tymczasem Donald Tusk - lider opozycyjnej Platformy Obywatelskiej, zapowiedział, że w najbliższy wtorek będzie namawiał posłów do poparcia wniosku PO o samorozwiązanie Sejmu.
Na spotkaniu z dziennikarzami Tusk podkreślił, że nie jest w stanie przewidzieć scenariuszy na najbliższe dni, jeśli chodzi o prowadzone przez PiS i inne ugrupowania rozmowy koalicyjne, bo nie rozumie reguł, które nimi rządzą.
- We wtorek będziemy debatowali - mam nadzieję i głosowali - wniosek o samorozwiązanie Sejmu. Ja nie jestem w stanie przewidzieć, co jeszcze zafundują Polakom liderzy PiS-u, Samoobrony, LPR - powiedział Tusk i wyraził nadzieję, że do posiedzenia Sejmu i głosowania wniosku w ogóle dojdzie, bo jego zdaniem "wcale nie jest to takie pewne".
INTERIA.PL/RMF/PAP