Wyjaśnia, iż chodzi zwłaszcza o fakt, że po raz pierwszy od rozpadu Układu Warszawskiego pojawiło się realne zagrożenie ze strony Rosji wobec jej sąsiadów. "Zauważają to też nasi sojusznicy z krajów odległych od Rosji. Podkreślają oni znaczenie art. 5. traktatu waszyngtońskiego dla sojuszu, co nie miało miejsca przed rosyjską interwencją w Gruzji" - mówi minister. Klich wyraża przekonanie, że stosunki Polski z Rosją będą z czasem coraz normalniejsze. Ocenia, że w interesie Moskwy nie leży antagonizowanie się z NATO jako całością, a polski głos w sojuszu w ostatnich miesiącach ma coraz większe znaczenie. Nawiązując do kwestii natowskiego scenariusza obrony Polski, minister wskazuje, że to taka materia, o której należy milczeć. Milczenie nie oznacza jednak, że nic się w tej sprawie nie dzieje. Podstawą do wiary w skuteczność sojuszu północnoatlantyckiego jest zobowiązanie polityczne zawarte w traktacie waszyngtońskim i fakt, że NATO dysponuje siłami, które zostały wyznaczone do szybkiej odpowiedzi w przypadku zagrożenia któregokolwiek z krajów członkowskich. Minister zapewnia, że Polska jest przygotowana na rozmaite scenariusze zagrożeń ze strony krajów, które nie są naszymi sojusznikami.