Kierowcy odłożyli decyzję o blokadzie stolicy
Groźba blokady dróg wylotowych z Warszawy oddalona. Transportowcy po spotkaniu z wicepremierem Grzegorzem Schetyną podjęli decyzję o zawieszeniu protestu do jutra. - Liczę na szybkie porozumienie z celnikami - stwierdził minister spraw wewnętrznych.
przekonał kierowców do zawieszenia protestu. Powiedział, jakie działania rząd zamierza podjąć, by przezwyciężyć kryzys i to wystarczyło, by transportowcy akcję zawiesili. - Rozumiemy, że rząd potrzebuje kilku chwil na to, aby uzgodnić pewne rzeczy i swoje działania wdrożyć - powiedział Jan Buczek ze Związku Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.
Czy rząd poradzi sobie z akcją celników? - Optymizm w tej sprawie jest zastanawiający. Wynika on z oceny rzeczywistości. Więcej celników zjawiło się dzisiaj w pracy. Te informacje, które mamy, pokazują, że celnicy przyjmują pakiet ofert, który złożyliśmy - podkreślił Schetyna. Wicepremier przekonywał, że już na granicach jest 20 proc. celników więcej, a wieczorem mają dołączyć kolejni. W rozładowaniu kolejek ma też pomóc straż graniczna.
Na przejściach granicznych z Ukrainą i Białorusią wciąż są gigantyczne kolejki. W Dorohusku na odprawę czeka około 1500 ciężarówek, a na zmianie pracuje tylko czterech celników, ale tylko jeden ma uprawnienia do odpraw TIR-ów. Zdesperowani kierowcy zablokowali dojazd do terminalu.
W kolejce utknęła m.in. ciężarówka z produktami spożywczymi dla polskiej ambasady w Kijowie.
Jak informuje Izba Celna w Olsztynie, poprawiła się sytuacja na przejściach z obwodem kaliningradzkim. Na odprawę celną w Bezledach oczekuje tylko 30 ciężarówek.
Trwające już ponad tydzień zatory na przejściach granicznych spowodowane są brakiem celników. Wielu z nich jest na zwolnieniach lekarskich; liczni też biorą urlopy na żądanie.
Od kilku miesięcy trwa protest celników, którzy domagają się m.in. podwyżek płac, przyznania im uprawnień emerytalnych, takich jak mają inne służby mundurowe i zapewnienia właściwej ochrony prawnej przy wykonywaniu obowiązków służbowych.