"Przejawiając w ostatnich dniach człowieczeństwo w polityce, przywódcy Rosji zamanifestowali nie słabość i zagubienie, lecz siłę i godność - podkreśla rosyjski dziennik, komentując reakcję prezydenta Dmitrija Miedwiediewa i premiera Władimira Putina na tragedię pod Smoleńskiem". "To, co działo się w tych dniach wokół Katynia, daje Rosji realną szansę na przywrócenie wymiaru ludzkiego jako narzędzia polityki zagranicznej i wewnętrznej. A bez tego żadna modernizacja, żaden rzeczywisty rozwój kraju jest niemożliwy z definicji" - konstatuje "Wriemia Nowostiej". Gazeta zauważa, że "głównym nieszczęściem Rosji na przestrzeni stuleci był chroniczny brak u władzy chęci zauważania konkretnych żywych ludzi - takich samych istot śmiertelnych, jak sama władza". "Wriemia Nowostiej" podkreśla, że "od wielu lat działania polityczne Rosji nie wywoływały takiej masowej aprobaty w światowych mediach". "Końcowym akordem tej godnej postawy Rosji byłby udział Dmitrija Miedwiediewa w pogrzebie polskiego prezydenta" - pisze dziennik. W ocenie "Wriemia Nowostiej", "szkoda by było, gdyby ten przebłysk jedynego słusznego tonu politycznego w postępowaniu rosyjskich władz pozostał epizodem". "Rosja w ciągu ostatnich 10 lat, niestety, przyzwyczaiła (wszystkich) do tego, że zachowuje się podobnie, jak zachowywał się ZSRR" - wskazuje gazeta. "Rosyjskie władze przez kilka lat wytrwale zajmowały się faktycznym wybielaniem stalinizmu pod pretekstem walki z wypaczaniem historii II wojny światowej. Rosja zdołała się pokłócić ze wszystkimi najbliższymi sąsiadami, doprowadzić do wojny z Gruzją. Wielkomocarstwowa retoryka stała się językiem codziennych kontaktów rosyjskich władz ze światem i własnym narodem" - pisze "Wriemia Nowostiej". Dziennik podkreśla, że "tym ważniejsze jest to, by wydarzenia w Katyniu 7-10 kwietnia 2010 roku - od wspólnego upamiętnienia przez Putina i (premiera Polski Donalda) Tuska rozstrzelanych polskich oficerów, po działania rosyjskich władz po katastrofie lotniczej - stały się punktem zwrotnym w polityce Rosji". "Najważniejsze, co na początek powinna zmienić Rosja, to sam ton, sposób reagowania na dowolne wydarzenia. Rosja nie powinna być źródłem politycznych wyzwisk, pogróżek, zastraszania. Winna się nauczyć konstruktywnego i życzliwego obcowania ze światem" - postuluje "Wriemia Nowostiej". "Nie gaz ziemny i ropa naftowa, nie armia i flota są jedynymi sojusznikami Rosji. Są nimi wielowiekowe doświadczenia współistnienia przedstawicieli różnych kultur i religii, umiejętność proponowania światu konstruktywnych rozwiązań, wyrzeczenie się agresywności, obraźliwości graniczącej z histerią w polityce zagranicznej" - pisze gazeta w komentarzu pióra Siemiona Nowoprudskiego.