W zeszłym tygodniu minister w KPRM, pełnomocnik Rządu do spraw Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Piotr Naimski poinformował w mediach społecznościowych, że otrzymał dymisję ze sprawowanej funkcji, którą pełnił od 2015 r. "Jako ustne uzasadnienie powiedziano mi, że nie nadaję się do współpracy i 'wszystko blokuję'" - pisał minister. Dodawał też, że to nie pierwsza dymisja w jego "dość długim już życiu". "Ta przypada 30 lat po obaleniu rządu premiera Jana Olszewskiego, w którym pełniłem funkcję Szefa UOP. Wtedy Wałęsa wyrzucał mnie rękoma tymczasowego premiera Pawlaka" - podkreślał. Jarosław Kaczyński: Cenię Piotra Naimskiego O dymisję Naimskiego dziennikarz Interii Marcin Fijołek pytał Jarosława Kaczyńskiego. Na pytanie, kto powiedział ministrowi "że nie nadaje się do współpracy i wszystko blokuje" prezes PiS odpowiedział: "Ja. Dokładnie przy tym samym stole, przy którym teraz rozmawiam z panem". Czytaj cały wywiad z Jarosławem Kaczyńskim - Od razu dodam, że Piotra Naimskiego bardzo sobie cenię i uważam za człowieka odpowiedzialnego, o pięknym życiorysie, niezależnego, który mocno przysłużył się Polsce - zapewniał Jarosław Kaczyński. Prezes PiS potwierdził, że sprzeciw ministra wobec fuzji Orlenu z Lotosem był jednym z powodów dymisji. - Choć nie tylko o to. Piotr Naimski miał tendencję do tego, by różne rzeczy w energetyce blokować. Wyłożył mi koncepcję, którą uznałem za zbyt anachroniczną. Nie było to tylko moje przekonanie, bo sprawach energetycznych znam się tak, jak się znam, ale to było przekonanie wielu innych ludzi od długiego czasu. Doszedłem do wniosku, że w tej chwili ta współpraca się na dziś urywa. Ale choć wiem, ze Piotr w tej chwili to wyklucza, to jeśli będzie chciał robić inne rzeczy w ramach naszego obozu, rządu - to będzie miał tę możliwość - zapewnił prezes PiS. Konflikt z prezesem Obajtkiem? "Nie dostrzegam animozji" Dopytywany, czy Naimski miał konflikt z prezesem PKN Orlen Danielem Obajtkiem, Kaczyński zapewniał, że "nie dostrzega żadnych personalnych animozji". - Nam jest potrzebny wielki koncern - i od razu dodam, że to nie jest prawda, że będzie de facto rządził Polską, bo jest za duży na nasz kraj. Proszę być spokojnym - dodawał. Marcin Fijołek zwracał uwagę, że krytycy wśród minusów fuzji widzą m.in. sprzedaż dużej części infrastruktury Lotosu i wejście na polski rynek Saudi Aramco. - Jeżeli chodzi o Saudi Aramco, to ta gigantyczna firma wchodzi na stosunkowo duży rynek środkowoeuropejski sprzedaży ropy naftowej - wiadomo, czyim kosztem. Nawiązując do pana porównania - kosztem tego lisa właśnie, dziś nieco wyliniałego, który próbuje się dziś przebrać za kogoś, kto lisy zwalcza. Podsumowując: można debatować długo, znam argumenty obu stron - ale doszedłem do wniosku, że nie ma tu niebezpieczeństw, które powinny zablokować tę fuzję. Do tego za chwilę jest połączenie z PGNIG, a na horyzoncie są też dalsze inwestycje międzynarodowe, o których na razie nie mogę mówić - dodawał prezes PiS. "To premier wręczył dymisję Naimskiemu" Kaczyński dodawał, że w przypadku Piotra Naimskiego to nie "prezes zwolnił ministra". - Od tego jest premier, ale żaden premier nie może być oderwany od partii, to naturalne w każdej zdrowej demokracji. Wracając do Piotra Naimskiego - to premier wręczył mu dymisję. Ale nasza rozmowa miała charakter rozmowy koleżeńskiej - ludzi, którzy się bardzo długo znają i przez lata szli wspólną drogą, a przynajmniej równoległą. Uznałem, że rzeczą oczywistą jest taka rozmowa - czułbym się bardzo źle, gdybym z Piotrem nie porozmawiał na ten temat. A że do tego musiało dojść? Taka po prostu bywa polityka - podsumował. Na stanowisku pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Naimskiego zastąpił w środę Mateusz Barger - członek zarządu Agencji Rozwoju Przemysłu.