Jest śledztwo ws. byłego premiera i szefa KPRM. Chodzi o pandemię

Joanna Mazur

Oprac.: Joanna Mazur

Aktualizacja

Wszczęto śledztwo w sprawie podejrzenia przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez byłych: premiera i szefa KPRM oraz pracowników MAP w związku z zakupem środków ochrony indywidualnej podczas pandemii w 2020 roku - poinformowała prokuratura. Śledztwo wszczęto także w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez pracowników Agencji Rezerw Materiałowych. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba przekazał, że "planowane jest przesłuchanie poszczególnych osób".

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. byłego szefa KPRM (na zdj. po lewej) oraz byłego premiera
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. byłego szefa KPRM (na zdj. po lewej) oraz byłego premieraKrzysztof ZatyckiAgencja FORUM

W czwartek Prokuratura Okręgowa w Warszawie w wydanym komunikacie przekazała, że 12 czerwca wszczęto śledztwo w sprawie "przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych - Prezesa Rady Ministrów, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, innych pracowników i kierownictwa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Ministerstwa Aktywów Państwowych poprzez wydanie Spółkom Skarbu Państwa polecenia dokonywania zakupu środków ochrony indywidualnej, czym działano na szkodę interesu publicznego Skarbu Państwa - Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 oraz Grupy Lotos S.A. w kwocie wielkich rozmiarów".

Decyzje polskiego rządu w czasie pandemii. Prokuratura wszczęła śledztwo

Śledztwo dotyczy również niedopełnienia obowiązków przez członków Zarządu Grupy LOTOS S.A. poprzez dokonanie zapłaty ustalonym kontrahentom za środki ochrony indywidualnej niespełniających wymaganych norm i nie dochodzenie uprawnień z nienależytego wykonania umowy, co również doprowadziło do wielkich szkód majątkowych.

Jak podano w komunikacie prokuratury, śledztwo wszczęto także w sprawie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych - pracowników Agencji Rezerw Materiałowych "w związku z wydaniem podmiotom leczniczym środków ochrony indywidualnej niespełniających wymaganych norm czym sprowadzono niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej, działając tym na szkodę  interesu publicznego oraz prywatnego".

Zawiadomienie wszczęto w oparciu o zawiadomienie białostockiej Delegatury Najwyższej Izby Kontroli.

Prokuratura zapowiada: Planujemy przesłuchanie poszczególnych osób

- Ustalono, że w oparciu o te materiały, które otrzymaliśmy z NIK, w oparciu o uzupełniające przesłuchanie zawiadamiającego, które uszczególniło nam, czego powinno dotyczyć śledztwo, że istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo popełnienia kilku czynów zabronionych - stwierdził na konferencji prasowej rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba.

Jak dodał, postępowanie jest na wstępnym etapie. - Planujemy przesłuchanie poszczególnych osób, zgromadzenie dokumentacji. Będzie to długotrwałe postępowanie - zapowiedział. Rzecznik prasowy podkreślił też, że obecnie mówimy o niekonkretnych urzędnikach, ale "tych podmiotów było sporo".

- Obecnie mówimy o nie mniej niż 27 mln zł szkód. To wynika z tego, iż część z zamówionych środków ochrony indywidualnej nie spełniała określonych parametrów - przekazał.

Rzecznik prokuratury, pytany o to, jakie kary grożą, poinformował, że "najpoważniejszy z tych czynów zagrożony jest karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności".

-----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Anna Bryłka: Zagłosowałabym za opuszczeniem UERMF24.plRMF
Przejdź na