Jerzy Stuhr jest jedną z trzech osób - obok dziennikarza Mariusza Szczygła i konsultanta medycznego Tomasza Sadlika - skarżących się w warszawskim Sądzie Rejonowym na smog. Stuhr żąda 20 tys. zł zadośćuczynienia, które zamierza wpłacić na konto fundacji pomagające dzieciom cierpiącym na choroby onkologiczne. Aktor zeznał w sądzie, że z powodu zanieczyszczenia powietrza ma problemy z gardłem i górnymi drogami oddechowymi. "Dodał, że ponieważ przechodził chorobę nowotworową, jest teraz w grupie ryzyka" - czytamy w "DP". Z kolei dziennikarz Mariusz Szczygieł stwierdził przed sądem, że smog "ogranicza jego prawa osobiste". "Wyjaśnił, że choć lubi aktywny tryb życia, to z powodu zanieczyszczenia powietrza przez znaczną część roku nie może uprawiać sportu na świeżym powietrzu i jest zmuszony przez cały rok ćwiczyć w klubie fitness" - czytamy w dzienniku. Szczygieł od państwa domaga się pięciu tysięcy złotych, które mają być przekazane na konto jednej z fundacji walczących o poprawę jakości powietrza.