Internauci przesłuchali Rokitę
- Nie startuję na prezydenta, bo dwa lata temu obiecałem poparcie Tuskowi i dotrzymuję słowa - powiedział gość czata INTERIA.PL, Jan Rokita.
Zapytany przez internatów, co chciałby zmienić w Polsce, Rokita odpowiedział, że przede wszystkim zamierza "przywrócić przyzwoitość do polityki i dać ludziom pracę". Dodał jednak, że wszystkich i tak nie da się nigdy zadowolić, bo cudów nie ma.
Potencjalny przyszły premier zapowiedział, że pod rządami PO tańszy będzie internet, a najbiedniejsi i najzdolniejsi nie będą musieli płacić za studia. Sposobem Platformy na bezrobocie są zaś niskie podatki, niskie koszty pracy, mało regulacji prawnych, łatwość zakładania firm i wolność gospodarcza, bo - jak twierdzi Jan Rokita - tylko to daje miejsca pracy.
Nasz gość tłumaczył, na czym ma polegać weryfikacja rent według Platformy. - Średnia emerytura funkcjonariusza SB wynosi 2200 zł, a normalnego człowieka 1100 zł. To woła o pomstę do nieba - powiedział.
Pytany, kiedy wzrosną emerytury i renty, obiecał, że nastąpi to w marcu, kwietniu i będzie to wzrost o około 6 procent. - To jest prawie 6 miliardów złotych w budżecie. Astronomiczna suma - podkreślił.
Obecna kampania wyborcza bardzo się Janowi Rokicie podoba. - Jest bardzo ugrzeczniona. Jak patrzę na Amerykę, to myślę sobie, że my prowadzimy franciszkańskie kampanie - wyznał.
Internauci pytali też Rokitę m.in. o zarobki, samochód, jakim jeździ, oraz o to, czy wie, że... w kapeluszach wygląda jak Al Capone. Rokita odpowiadał, że zarabia 6900 netto miesięcznie, nie ma własnego samochodu, a podobieństwo do Al Capone go zbytnio nie martwi, bo ten podobno był przystojny.
Gdzie tkwi jego tajemnica sukcesu, którą mógłby polecić innym? - Pracować. A najlepiej ciężko. I długo. A jeszcze się uczyć. Wytrwale. Całe życie. Innych recept nie znam - twierdzi "premier z Krakowa".
Dowiedzieliśmy się też, że Rokita woli wódkę niż piwo, a jego autorytety to "mama, papież, paru królów Polski, św Jadwiga i jeszcze kilku innych". Z kolei za najwybitniejszego przywódcę w Europie uważa Tony'ego Blaira. - Kiedy byłem w Anglii, ze zgrozą pomyślałem, że gdybym był Anglikiem, to bym pewnie zagłosował na socjalistów - wyznał Rokita.
Internauci pytali również lidera PO, którego z braci Kaczyńskich bardziej lubi. Rokita odpowiedział lakonicznie, że kocha ludzkość. Całą. Bardziej surowy był dla Andrzeja Leppera: - To watażka w stylu bohaterów hasających po stepach w czasach "Ogniem i mieczem" - oświadczył indagowany o ocenę szefa Samoobrony.
Były i pytania, od odpowiedzi na które nasz gość się uchylał. Internauci chcieli wiedzieć, czy kibicuje Wiśle, czy Cracovii, ale Rokita odparł tylko, że "to jest bardzo trudne pytanie przed wyborami". Z kolei pytany, "czy Renata Beger rzeczywiście ma kurwiki w oczach?", odparł, że "nie wpatruje się w oczy niektórych kobiet".
W rozmowie z INTERIA.PL przekonywał też, że żonie, Nelly, pozwala na samodzielne wybory polityczne. Ale ta, mówiąc dziennikarzom, iż wciąż zastanawia się, na kogo głosować - czy na pewno poprzeć Platformę - raczej z przedstawicieli mediów sobie podkpiwa.