Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Hojarska zatrudnia rodzinę

"Gazeta Wyborcza" pisze dziś o tym, w jaki sposób Unia Europejska finansuje krewnych i znajomych Danuty Hojarskiej. Posłanka Samoobrony zatrudnia ich za unijne fundusze we własnym biurze poselskim.

/Agencja SE/East News

Według dziennika, w 2004 roku Magdalena Hojarska dostała się na młodzieżowy staż do biura matki. W zatrudnieniu - między córką a matką - pośredniczył Powiatowy Urząd Pracy w Nowym Dworze Gdańskim. Posłanka osobiście wnioskowała w urzędzie o skierowanie dziecka do jej biura. PUP przez trzy miesiące płacił Magdalenie 462 zł miesięcznie.

- Prawie trzy czwarte tej kwoty pochodzi z Unii Europejskiej, a dokładniej z Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach projektu "Młodzi na rynek pracy - aktywizacja zawodowa" - mówi Monika Mueller z PUP w Nowym Dworze Gdańskim. - Resztę dopłacał nasz urząd - dodaje.

Po córce w biurze Samoobrony zatrudnienie znalazły jeszcze siostrzenica posłanki oraz córka Stanisława Serwina, kierowcy i zarazem dyrektora biura poselskiego Hojarskiej. Od lipca na stażu w gdańskim biurze jest siostra narzeczonego Magdaleny Hojarskiej. Jej zarobki też finansuje UE.

Hojarska w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" nie przeczy, że zatrudnia bliskie osoby, ale nie uważa, by robiła to na koszt UE: - To są zwykłe umowy o finansowanie staży, które zawarłam z urzędem pracy - mówi. - Przyjmuję ludzi, którzy mają u mnie szansę zdobyć doświadczenie. A skąd PUP bierze pieniądze na te staże, to już ich pytajcie - dodaje.

Hojarska jest już bohaterką jednej z najgłośniejszych afer rodzinnych ostatnich lat. Kilka lat temu posłanka i jej mąż zostali oskarżeni o przywłaszczenie maszyn rolniczych wartych kilkaset tysięcy złotych. Jeszcze przed zapadnięciem wyroku w tej sprawie, mąż Hojarskiej w niewyjaśnionych okolicznościach zaginął. Podejrzewano go ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości, ale potem okazało się, że nie żyje. Proces kontynuowano wobec samej posłanki, która ostatecznie została skazana na karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat.

Ale to nie jedyne kłopoty państwa Hojarskich. Byli oni oskarżeni także o sfałszowanie przepustki umożliwiającej widzenie z synem Łukaszem, aresztowanym za wymuszenia rozbójnicze. Mąż posłanki został jeszcze przed śmiercią skazany w związku z tą sprawą na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Hojarska zaś dostała karę jednego roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.

Ale ani sprawy rodzinne, ani własne grzechy nie pogrążyły posłanki. Hojarska - mimo dwóch prawomocnych wyroków na koncie - została w tym roku ponownie wybrana do Sejmu. Jest też nadal członkiem partii i klubu parlamentarnego Samoobrony.

Ostatnio Hojarska co prawda została wyrzucona z partii przez powiatowe struktury z Gdańska, jednak ona sama uważa to usunięcie za bezprawne. "Tylko Andrzej Lepper może mnie wyrzucić" - mówi. Ostateczną decyzję w sprawie dalszego losu Hojarskiej po rozpatrzeniu sprawy przez sąd koleżeński ma podjąć właśnie szef Samoobrony. Być może weźmie pod uwagę także dzisiejsze doniesienia "GW".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także