Pozostali na nim liczni warszawiacy, którzy kładli kwiaty i palili znicze na grobach swoich bliskich. Mimo apeli o godne uczczenie rocznicy Powstania Warszawskiego, pewna grupa zebranych na Powązkach wybuczała Hannę Gronkiewicz-Waltz i marszałka Komorowskiego, kiedy opuszczali cmentarz. Głośne oklaski rozległy się natomiast, gdy obok tej kilkudziesięcioosobowej grupy przechodził prezydent L.Kaczyński. Prezydentowi odśpiewano sto lat.