Bardziej wyważonym już tonem dodano w depeszy, że także na tym unijnym spotkaniu "rywalizacja" między Lechem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem "zmusiła ekipę protokołu Rady Europejskiej do szukania awaryjnego rozwiązania". Ansa przytacza następnie wypowiedź niewymienionego z nazwiska członka polskiej delegacji, który stwierdził: "Poprosiliśmy urzędników protokołu o dostawienie jednego krzesła przy stole liderów". Następnie ten sam cytowany przedstawiciel strony polskiej powiedział: "Kaczyński stworzył sytuację trudną dla wszystkich. Prezydent nie jest członkiem delegacji oficjalnej, a jego przyjazd nie był spodziewany".