Drabina prestiżu
Co w Polsce daje prestiż? Jaka jest jego geografia środowiskowa, warstwy i słoje? Jak się go buduje? I czy w ogóle jest w cenie?
W małym miasteczku z czarnego i dudniącego głośną muzyką BMW wysiada młoda para. On - skóra, ona - mini i mocny makijaż. W tym samym czasie Andrzej, student psychologii, przeciska się przez tłum oczekującej młodzieży i między rosłymi ochroniarzami wchodzi na zamkniętą imprezę w modnym stołecznym klubie. Na polu golfowym znany biznesmen robi sobie przerwę między drugim a trzecim dołkiem. Zapala cygaro i przez telefon ustala szczegóły odbioru Maybacha - samochodu, na który musiał czekać długich 6 miesięcy. A w zaciszu krakowskiego gabinetu znany profesor medycyny odbiera od listonosza paczkę; właśnie otrzymał egzemplarze autorskie swej najnowszej książki, wydanej przez znany amerykański uniwersytet. 10-letniej Kasi udaje się na wrocławskim rynku namówić do wspólnego zdjęcia przypadkiem spotkanego znanego serialowego aktora. Wszyscy oni, choć każdy na swój sposób, zdobywają w tym momencie dodatkowe punkty w prowadzonej przez całe życie grze o prestiż. Prowadzonej, nadmienić trzeba, zazwyczaj dość chaotycznie i na wyczucie.
I nie ma się czemu dziwić, kryteria budowania prestiżu są u nas bowiem niejasne, poszarpane, niezwykle zróżnicowane w zależności od środowisk. Jako naród nigdy nie byliśmy nazbyt skłonni ulegać autorytetom, naśladować je, postępować zgodnie z ich standardami. Pozostawaliśmy nieufni wobec wyróżniających się, wobec liderów, którzy mogliby przekazywać, co jest, a co nie jest prestiżowe. Mało tego, nauczyliśmy się skutecznie ściągać ich na ziemię, reagując podejrzliwością, kpiną, szyderstwem, agresją, ośmieszaniem. Tak było z Jackiem Kuroniem, Wisławą Szymborską, Jurkiem Owsiakiem, Tadeuszem Mazowieckim, Leszkiem Balcerowiczem... A skoro połamano szczeble drabiny prestiżu, to po czym się wspinać? Co ma nas ssać ku górze? Kariera zawodowa? Czytanie książek? A może ich pisanie? Uczestnictwo w polityce czy w pracy społecznikowskiej? Pieniądze? Znajomości? Co bardziej złaknieni prestiżu opartego na mocnych i czytelnych fundamentach uciekają za granicę. Inni uciekają we własny świat lub się miotają.
Czytaj więcej w Polityce
Polityka