Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Donos na marszałka

Afera z aneksem WSI: Wojciech Sumliński zawiadomił prokuraturę, że Bronisław Komorowski mógł złożyć fałszywe zeznania i przekroczyć uprawnienia - pisze "Rzeczpospolita".

/Agencja SE/East News

Zawiadomienie dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa przez marszałka Komorowskiego i Leszka Tobiasza - oficera byłych WSI. Zostało złożone w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Wola - mówi "Rz" mecenas Roman Giertych, adwokat dziennikarza.

Wojciech Sumliński to dziennikarz podejrzany o płatną protekcję. Miał razem z pułkownikiem Aleksandrem L. - emerytowanym oficerem wojskowych służb PRL - powoływać się na wpływy w Komisji Weryfikacyjnej WSI i za 200 tys. zł oferować załatwienie pozytywnej weryfikacji ppłk. Leszkowi Tobiaszowi (oficerowi byłych WSI). Zeznania Tobiasza to kluczowy dowód oskarżenia.

Dziennikarz twierdzi, że jest niewinny, a sprawa jest zemstą za to, że tropił nielegalne działania WSI. Teraz chce, by prokuratura zbadała, czy polityk PO oraz oficer byłych WSI dopuścili się przestępstwa. - W zawiadomieniu jest mowa o przekroczeniu uprawnień, składaniu fałszywych zeznań i podżeganiu do łapownictwa - mówi krótko Giertych, zastrzegając, że nie może udzielać szerszych informacji.

Jak dowiedziała się "Rz", dwa z tych zarzutów: przekroczenie uprawnień -spowodowane interesem osobistym- i składanie fałszywych zeznań odnoszą się do marszałka Sejmu. Co kryje się pod pojęciem "interes osobisty"? W zawiadomieniu jest sugestia, że polityk miał się obawiać, iż aneks zawiera niekorzystne dla niego treści, dlatego zależało mu na skompromitowaniu Komisji Weryfikacyjnej - wyjaśnia "Rz".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także