Zawiadomienie dotyczy podejrzenia popełnienia przestępstwa przez marszałka Komorowskiego i Leszka Tobiasza - oficera byłych WSI. Zostało złożone w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Wola - mówi "Rz" mecenas Roman Giertych, adwokat dziennikarza. Wojciech Sumliński to dziennikarz podejrzany o płatną protekcję. Miał razem z pułkownikiem Aleksandrem L. - emerytowanym oficerem wojskowych służb PRL - powoływać się na wpływy w Komisji Weryfikacyjnej WSI i za 200 tys. zł oferować załatwienie pozytywnej weryfikacji ppłk. Leszkowi Tobiaszowi (oficerowi byłych WSI). Zeznania Tobiasza to kluczowy dowód oskarżenia. Dziennikarz twierdzi, że jest niewinny, a sprawa jest zemstą za to, że tropił nielegalne działania WSI. Teraz chce, by prokuratura zbadała, czy polityk PO oraz oficer byłych WSI dopuścili się przestępstwa. - W zawiadomieniu jest mowa o przekroczeniu uprawnień, składaniu fałszywych zeznań i podżeganiu do łapownictwa - mówi krótko Giertych, zastrzegając, że nie może udzielać szerszych informacji. Jak dowiedziała się "Rz", dwa z tych zarzutów: przekroczenie uprawnień -spowodowane interesem osobistym- i składanie fałszywych zeznań odnoszą się do marszałka Sejmu. Co kryje się pod pojęciem "interes osobisty"? W zawiadomieniu jest sugestia, że polityk miał się obawiać, iż aneks zawiera niekorzystne dla niego treści, dlatego zależało mu na skompromitowaniu Komisji Weryfikacyjnej - wyjaśnia "Rz".