Do uprowadzenia i zabójstwa 11-letniego Sebastiana z Katowic doszło w maju ubiegłego roku. We wtorek, 21 czerwca bieżącego roku Prokuratura Okręgowa w Sosnowcu skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. - Akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi M. zawiera siedem zarzutów. Dwa z nich dotyczą 11-letniego Sebastiana: pierwszy, najsurowszy to zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem, drugiego prokuratura nie ujawnia ze względu na dobro śledztwa, kolejne dwa dotyczą czynów pedofilskich na szkodę dwóch innych małoletnich poniżej 15 lat, trzy zarzuty dotyczą posiadania przez Tomasza M. pornografii dziecięcej - na jego komputerze znaleziono ponad 200 zdjęć o takim charakterze - mówi prok. Waldemar Łubniewski. Tomasz M. był poczytalny. Decyzja biegłych Prokurator wyjaśnia, że za wcześnie by oceniać, kiedy rozpocznie się proces. Sąd musi się najpierw zapoznać z aktami sprawy. - Akt oskarżenia liczy 41 stron, akta sprawy to 12 tomów, a każdy zawiera 200 kartek - mówi Interii prokurator. Możliwe, że ze względu na charakter zarzutów będzie się toczył z wyłączeniem jawności. Decyzja należy do sądu. Pod koniec maja zakończył się proces obserwacji psychiatrycznej Tomasza M. Biegli uznali, że mężczyzna był poczytalny w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów. - Dla nas najważniejsze jest to, że opinia, która właśnie wpłynęła jest kategoryczna - biegli wypowiadają się na temat stanu poczytalności w chili popełnienia zarzucanych mu czynów i co do tej kwestii biegi nie mają wątpliwości - mówił wtedy prok. Waldemar Łubniewski. Śmierć 11-letniego Sebastiana z Katowic 11-letni Sebastian zaginął 22 maja - wyszedł na plac zabaw w Dąbrówce Małej w Katowicach, miał wrócić do domu o godz. 19, ale wysłał mamie sms, w którym poprosił o zgodę na przedłużenie zabawy o pół godziny. Mama się zgodziła, Sebastian jednak nie wrócił do domu i nie nawiązał już kontaktu z bliskimi, wtedy kobieta chłopca zawiadomiła policję. Następnego dnia policji udało się wytypować potencjalnego sprawcę porwania chłopca. Tomasz M. został zatrzymany, a w rozmowie ze śledczymi przyznał się do uprowadzenia, a następnie zabójstwa 11-latka. Wkrótce policjanci odnaleźli ciało dziecka - było ukryte na budowie w sosnowieckiej dzielnicy Niwka - kilka kilometrów od Dąbrówki Małej, gdzie chłopiec mieszkał.