- Ja nie dostawałam żadnej pensji - powiedziała Danuta Wałęsa w rozmowie z WP. - Nie było pieniędzy dla mnie, ani nawet na biuro prezydentowej. Zrobił się hałas i afera, że ja chcę pieniędzy na swoje biuro. Wszyscy mówili, że jest to niepotrzebne. A ja byłam bardzo pracowitą prezydentową w trudnym czasie przemian - dodała. Danuta Wałęsa skomentowała również wysokość pensji, jaką według projektu miałaby otrzymywać Agata Kornhauser-Duda - ok. 18 tys. zł brutto miesięcznie. - Oj, ta pani prezydentowa jest biedna, ma ośmioro dzieci i niepracującego męża, prawda? No to musi tyle dostawać - powiedziała z ironią. Agata Duda w 2015 r., po wyborze Andrzeja Dudy na prezydenta, zrezygnowała z pracy nauczycielki języka niemieckiego w krakowskim liceum. Od pięciu lat nie podejmuje pracy zarobkowej.