Czy będą zniesione wizy do USA?
Czy Polacy mogą liczyć na zniesienie w najbliższym czasie przez władze amerykańskie wiz do tego kraju? Odpowiedź na to pytanie może pojawić się po rozmowach prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i George'a W. Busha w Waszyngtonie.
Jak ten problem wygląda z praktycznego punktu widzenia? Czy obywatele naszego kraju wciąż szturmują bramy konsulatów USA, licząc na uzyskanie wizy? Dlaczego wiele wniosków o wizy załatwianych jest odmownie?
Konsul ds. wizowych Konsulatu Generalnego USA w Krakowie, Patrick Walsh był gościem czata w INTERIA.PL.
Wg szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, min. Marka Siwca, w sprawach wizowych Amerykanie muszą zacząć "działać z wyobraźnią", a nie tylko "metodami biurokratycznymi", które spowodują, że "w pewnym momencie będziemy musieli zareagować".
Bez biurokratycznych metod
- Stosując metody biurokratyczne, będziemy po prostu stać w miejscu i w pewnym momencie będziemy musieli zareagować; mówię to zupełnie uczciwie, ponieważ wszystkie beneficja związane z tym, że zrezygnowaliśmy z wiz, dotyczą obywateli amerykańskich, obojętnie, czy są to obywatele polskiego pochodzenia, czy nie - powiedział min. Siwiec.
Stany Zjednoczone zaczęły pobierać elektronicznie odciski palców i fotografować przybyszów z większości krajów świata, aby w ten sposób utrudnić terrorystom przedostanie się do USA samolotem lub statkiem.
Zwolnienia nie dla wszystkich
Z nowej procedury sprawdzania tożsamości zwolnieni są jednak obywatele 27 krajów świata, głównie europejskich, przybywający na krótki pobyt w charakterze turystów lub w interesach. Procedury sprawdzania nie muszą też przechodzić Kanadyjczycy, do których odnoszą się specjalne przepisy imigracyjne. Na liście 27 krajów nie ma Polski.
- Amerykanie muszą nam odpowiedzieć na pytanie, czy praca na czarno, którą podejmują Polacy, jest zagrożeniem dla ich bezpieczeństwa narodowego, a to jest główny argument, który powoduje, że Polacy są poddawani tym wszystkim niedogodnościom - powiedział Siwiec.
Bez cudów, ale z procedurą...
Szef BBN przyznał, że "nie liczy na cud", ale "na rozpoczęcie procedury, która ma doprowadzić - pod określonymi warunkami - do zniesienia w przyszłości wiz".
- Jeśli Polacy przedłużają pobyt w USA i podejmują nielegalnie pracę, dobrze by było dojść do takiego momentu - jak proponuje to w tej chwili prezydent Stanów Zjednoczonych - aby ogłosić rodzaj abolicji i skasować ten licznik, zacząć chociażby prowadzić od nowa statystykę - uważa Siwiec.
Drażliwa sprawa
- Wiem, że wizy to obecnie bardzo drażliwa sprawa w Polsce, ale wszyscy muszą zrozumieć, że jest to kwestia natury prawnej i ma charakter ogólny, nie można jej rozwiązać tylko za pomocną rozmów dwustronnych - powiedział ambasador USA w Polsce Christopher Hill na piątkowym spotkaniu z prasą.
Ambasador USA, jak powiedział, zdaje sobie sprawę z wysokich polskich oczekiwań w kwestii wiz, zachęcał jednak do ich obniżenia. Podkreślił, że Polska jest jednym z wielu państw świata, które mają obowiązek wizowy w stosunkach z USA, i kwestie wiz rozwiązywane są przez administrację amerykańską w wymiarze ogólnym, a nie w rozmowach bilateralnych.
Hill dodał jednak, że to ważne, aby prezydent Kwaśniewski przedstawił w Waszyngtonie swoje stanowisko w tej sprawie, bo to dobry moment gdyż prezydent USA George W. Bush zapowiedział niedawno zmianę prawa imigracyjnego. Przypomniał jednak, że wizy to kwestia prawa imigracyjnego, która zależy nie tylko od prezydenta USA, ale i od Kongresu.
Płacą wszyscy
Ambasador zaznaczył, że np. tak drażliwa sprawa, jak opłata administracyjna związana z wydaniem wizy, nie dotyczy tylko Polski, ale wszystkich innych krajów, które obejmuje obowiązek wizowy. - Stawka opłaty - tłumaczył - jest tak skalkulowana, by pokrywała koszty wszystkich procedur wizowych. Jest wyliczona w wymiarze ogólnym i we wszystkich krajach, które objęte są reżimem wizowym, wynosi obecnie równowartość 100 USD.
Przypomniał, że amerykański Kongres opracował procedurę wyłączania niektórych państw z obowiązku wizowego. Powiedział, że Polska na razie nie spełnia przewidzianych w niej kryteriów, z których podstawowym jest poziom odmów wydania wiz poniżej 3 proc.
30 proc. odmowy
W Polsce, w ostatnich latach, poziom odmownie rozpatrzonych wniosków wizowych wynosi ponad 30 proc. Poziom odmów wydania wiz wiąże się z tym, że Polacy wjeżdżający do USA często nielegalnie przedłużają pobyt i podejmują pracę "na czarno".
Zdaniem Hilla, wraz z poprawą sytuacji ekonomicznej w Polsce, będzie coraz mniej takich sytuacji, i będziemy coraz bliżej spełnienia warunków pozwalających na zniesienie wiz.
Ambasador USA podkreślił, że tematem waszyngtońskich rozmów prezydenta Kwaśniewskiego będzie nie tylko kwestia wiz, ale także sprawy międzynarodowe związane z zaangażowaniem się Polski w Iraku oraz współpraca wojskowa.
Strategiczna współpraca
Hill zapewnił, że współpraca Stanów Zjednoczonych z Polską ma charakter strategiczny. Zapytany o opinię, że w związku z silnym zaangażowaniem się naszego kraju po stronie USA Polska powinna "tupnąć nogą" i domagać się specjalnego traktowania przez Stany Zjednoczone, ambasador USA ocenił, że Polska podjęła decyzję o uczestnictwie w operacji w Iraku zgodnie z własnym interesem.
Interes ten - jak ocenił ambasador - jest związany z utrzymaniem bliskich stosunków z USA. Zapewnił też, że Stany Zjednoczone są bardzo wdzięczne za to, że mają tak oddanego sojusznika jak Polska.
Ambasador uznał również, że polskie firmy mają doświadczenie w działalności w Iraku, więc powinny być w stanie wygrywać kontrakty na inwestycje gospodarcze w odbudowującym się kraju. Hill podkreślił, że w rozmowach dotyczących udziału polskich przedsiębiorstw w odbudowie Iraku rząd polski zajmował zawsze bardzo twarde stanowisko, prezentował je dobitnie i "aż do znudzenia".
INTERIA.PL/PAP