CBA nie będzie od ganiania lekarzy
Zdecydowanie mniej spraw niż za poprzednika, za to dotyczące wyłącznie przekupstwa na najwyższych poziomach funkcjonowania państwa. Większy nacisk na profilaktykę i zapobieganie korupcji niż na zwalczanie jej skutków. I zdecydowanie mniej medialnego rozgłosu. Taką wizję Centralnego Biura Antykorupcyjnego ujawnia "Polsce The Times" jego szef Paweł Wojtunik.
Rok temu zastąpił on Mariusza Kamińskiego, zdymisjonowanego przez premiera Donalda Tuska po wybuchu afery hazardowej. Nowy szef CBA od początku zapowiadał daleko idące zmiany w zasadach funkcjonowania Biura. Dziś Wojtunik przedstawia logikę tych zmian. I tłumaczy, że trwająca już 12 miesięcy reorganizacja CBA to nie tylko "sprzątanie" po kontrowersyjnym poprzedniku, lecz także przygotowywanie służby antykorupcyjnej do działania w nowej formule.
"CBA odnajdzie swoje miejsce w systemie bezpieczeństwa państwa wtedy, gdy będzie to niewielka służba podporządkowana bezpośrednio premierowi, która nie tyle służy wyplenianiu korupcji w skali całego kraju, lecz przede wszystkim na najwyższym poziomie funkcjonowania państwa i polityki" - mówi gazecie Wojtunik. Pełny zapis rozmowy publikuje dziś "Polska The Times".
INTERIA.PL/PAP