"Buzek to prymus klasy Europa"
Politykiem kompromisu, uosobieniem uprzejmości i dobrych manier nazywa francuski dziennik "Liberation" Jerzego Buzka, polskiego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Portret polityka gazeta tytułuje: "Prymus klasy Europa".
W swoim tekście w stałej rubryce "Człowiek Dnia" lewicowa gazeta przedstawia sylwetkę byłego polskiego premiera pióra korespondentki w Warszawie Mai Żółtowskiej.
Gazeta podkreśla fakt, że po raz pierwszy polityk z Europy Środkowo-Wschodniej doszedł do tak wysokiego stanowiska w instytucji unijnej.
"Liberation" zaznacza, że Buzek ma w Polsce opinię "ikony uprzejmości i dobrych manier" do tego stopnia, że niektórzy - nie bez złośliwości - widzą w nim "grzecznego i pilnego ucznia".
Zdaniem dziennika, w roli premiera Buzek potrafił wykorzystać swoją umiejętność kompromisu i dobre kontakty ze związkowcami. Dziennik dodaje jednak przy tym, że przeciwnicy zarzucali mu jako szefowi rządu, że był "marionetką" w rękach przywódców swojej partii.
"Liberation" opierając się na opiniach współpracowników Buzka określa go także jako "tytana pracy", który ostatni zwykł opuszczać biuro.
Gazeta zauważa, że pochodzący ze Śląska - "zagłębia węglowego" - polityk nie zapomniał o swoich korzeniach w czasie ostatnich czterech lat spędzonych w Parlamencie Europejskim. "Próbował pogodzić energetykę węglową z walką przeciw globalnemu ociepleniu, jednym z priorytetów Unii Europejskiej" - pisze "Liberation".
INTERIA.PL/PAP