Biznes woli Tuska
Gdyby 23 października do urn poszli tylko przedsiębiorcy, wybory wygrałby w cuglach Donald Tusk. I nikt się temu nie dziwi.
Donald Tusk cieszy się wśród przedsiębiorców zdecydowanie większym poparciem niż jego rywal. Według sondażu przygotowanego na zlecenie "Pulsu Biznesu" przez PBS, w drugiej turze wyborów na lidera PO chce głosować ponad trzy czwarte przedsiębiorców. Lech Kaczyński może liczyć na poparcie zaledwie 13 proc. ankietowanych. Jeśli wyeliminujemy wskazania niezdecydowanych, przewaga Donalda Tuska staje się jeszcze wyraźniejsza - 86 proc. do 14 proc.
Taka sytuacja nie dziwi ani ekonomistów, ani biznesmenów, ani socjologów. "Biznes jest za Tuskiem, bo jest za PO i sprzeciwia się populistyczno-socjalnemu nastawieniu PiS oraz samego Lecha Kaczyńskiego. Poza tym PO ma największą reprezentację biznesu i najlepsze przygotowanie do wolnorynkowego rządzenia krajem" - wyjaśnia Piotr Kaczyński z Instytutu Spraw Publicznych. Również według Marka Nienałtowskiego, głównego ekonomisty Palladia Capital Markets, liberalne poglądy kandydata PO kojarzą się ze swobodą gospodarczą i zapewniają mu przychylność przedsiębiorców. Chodzi tu m.in. o postulat zmniejszenia kosztów zatrudnienia, zwiększenia konkurencyjności polskich firm i uproszczenia systemu podatkowego. "To, co proponuje PiS, na razie niewiele zmienia. Poza tym wiele postulatów PiS zgłaszanych w ostatnich tygodniach zostanie zweryfikowanych po wyborach" - dodaje ekonomista Palladii.
Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan wskazuje, że przedsiębiorcy popierają tego kandydata, który daje większe gwarancje wspierania rozwoju gospodarki. "Wyborcy patrzą przede wszystkim na program zmniejszenia wydatków publicznych oraz zwiększenia swobody gospodarczej. Przedsiębiorcy wiedzą, że to PO głosowała przeciw niebezpiecznym dla finansów publicznych emeryturom górniczym, a PiS był "za"" - mówi ekspert PKPP. Jego zdaniem, firmy wolą płacić robotnikom zatrudnionym na budowach autostrad niż młodym emerytom na Śląsku. "PiS deklaruje obniżanie podatków, ale jednocześnie mówi o większych wydatkach budżetowych, co musi doprowadzić do podwyżki podatków. Przedsiębiorcy się tego obawiają"- dodaje Jeremi Mordasewicz.
Zbigniew Żurek, wiceprezes Business Centre Club, uważa, że tak znaczne poparcie dla lidera PO jest wynikiem przeświadczenia przedsiębiorców, że będzie on budował Polskę liberalną, podczas gdy jego rywal mówi o Polsce socjalnej. "ak naprawdę to ani Tusk nie jest aż taki bardzo liberalny, ani Kaczyński tak bardzo socjalny. Każdy z nich ma swoją trąbkę, w którą dmie"- dodaje Zbigniew Żurek.