W piątek pochówek ofiar odnalezionych w Malborku
W piątek na cmentarzu niemieckich żołnierzy w Glinnej niedaleko Szczecina odbędzie się pochówek ponad 2 tys. niemieckich cywilnych ofiar II wojny światowej. Szczątki ofiar odnaleziono w Malborku.
Jak poinformowała prezes Fundacji Pamięć Izabela Gutfeter uroczystość pochówku będzie mieć charakter humanitarno-religijny. Stronę niemiecką ma reprezentować ambasador Niemiec w Polsce, a stronę polską sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik. Nie zaplanowano przemówień. Jedynie na początku uroczystości przybyłych na cmentarz powita szef niemieckiego Narodowego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi Reinhard Fuerrer.
Zgromadzeni odmówią modlitwy prowadzone przez duchownych ewangelickiego i katolickiego. Szczątki ofiar zostaną pochowane w 109 trumnach.
Decyzję o miejscu pochówku w Glinnej szczątków ekshumowanych ze zbiorowej mogiły w Malborku podjęła strona niemiecka. Strona polska zaproponowała Niemcom wcześniej dwie lokalizacje: cmentarz w Gdańsku oraz cmentarz w Glinnej pod Szczecinem.
Zbiorowy grób w centrum Malborka odkryto jesienią ub.r. podczas prac poprzedzających budowę hotelu. Według wstępnych ustaleń gdańskiego IPN, który bada sprawę, w mogile pochowano głównie osoby cywilne narodowości niemieckiej, które zmarły lub zginęły podczas działań wojennych w Malborku w lutym i marcu 1945 r.
Wiosną br. zakończyła się trwająca kilka miesięcy ekshumacja szczątków. Powołani przez IPN biegli stwierdzili, że w mogile pochowano ciała około 2120 osób, w tym 1001 kobiet, 377 dzieci, 381 mężczyzn (co do reszty szczątków, nie udało się określić płci i wieku zmarłych). Nie zidentyfikowano zmarłych.
Śledztwo w sprawie zbiorowej mogiły zmierza ku końcowi. Prokuratorzy dokonali kwerendy w licznych archiwach, przesłuchali też wielu świadków.
Cmentarz w miejscowości Glinna na południe od Szczecina jest jedną z kilkunastu niemieckich nekropolii wojennych w Polsce założonych przez Fundację Pamięć. Utworzona w 1996 roku Fundacja, we współpracy z Narodowym Związkiem Opieki nad Grobami Wojennymi, zajmuje się znajdującymi się na terenie Polski mogiłami niemieckich żołnierzy i cywilów.
Narodowy Związek Opieki nad Grobami Wojennymi to organizacja, która zajmuje się utrzymywaniem i pielęgnowaniem niemieckich grobów wojennych za granicą. Pod jego opieką znajduje się ponad 700 cmentarzy wojennych w 42 państwach, w tym w Polsce.
Cmentarz w Glinnej został otwarty w 2006 r. po prawie sześciu latach prac, które wspólnie prowadziły strona polska i niemiecka. Pochowanych jest tu już przeszło 13 tys. niemieckich żołnierzy.
Cmentarz położony jest na rozległej, lekko pagórkowatej polanie, którą podzielono na ponumerowane kwatery. W każdej z nich stoją po trzy kamienne krzyże, gdzieniegdzie są też malutkie tabliczki z imieniem i nazwiskiem poległego żołnierza oraz datą jego śmierci. W kilku miejscach umieszczono też duże, kamienne tablice zapisane drobnym drukiem, na których widnieją setki nazwisk żołnierzy. Punktem centralnym cmentarza jest kilkumetrowy granitowy krzyż.
Powstałe na terenie Polski zbiorowe cmentarze wojenne utworzono w oparciu o porozumienie rządów Polski i Niemiec z 1989 roku i 1991 roku, mówiące m.in. o opiece nad grobami żołnierzy niemieckich oraz o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy.
Erika Steinbach jako przewodnicząca Związku Wypędzonych (BdV) zażądała w niedzielę od ministra spraw zagranicznych Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, by osobiście wziął udział w pochówku w Glinnej. Na łamach "Bild am Sonntag" Steinbach napisała: "Nie wystarczy wysłać tam niemieckiego ambasadora". Nieobecność Steinmeiera nasuwałaby - zdaniem szefowej BdV - pytanie: "Czy niemieckie ofiary są nieważne?".
INTERIA.PL/PAP