ŚWIAT | Piątek, 19 czerwca 2015 (20:15)
W piątkowy wieczór rozpoczęła się odsłona słynnego starcia wojsk napoleońskich z armią pruską i angielską, do którego doszło w 1815 roku. Już dziś francuscy żołnierze entuzjastycznie wykrzykując „Niech żyje Cesarz!” ruszyli do ataku. W sobotę pokazana zostanie kontrofensywa sił sprzymierzonych. Rekonstrukcję bitwy pod Waterloo - która tak jak dwa wieki temu zakończy się klęską Napoleona - ogląda ok. 200 tysięcy widzów. Uczestnicy wielkiego widowiska włożyli dużo wysiłku, by wydarzenia sprzed 200 lat bardzo wiernie odtworzyć. W rolę samego Napoleona wcielił się 48-letni Belg Frank Samson, z zawodu adwokat, który od lat interesuje się historią. "Mundury żołnierzy, kostiumy z tamtych czasów są naprawdę wspaniałe, przygotowania do tej bitwy były pasjonujące” - powiedział Samson.
1 / 39
W rekonstrukcji bierze udział 5 tys. statystów, 300 koni i 100 armat.
Źródło: AFP