ŚWIAT | Piątek, 3 kwietnia 2015 (12:08)
Studenci, którzy przeżyli atak na kampus studencki w Garissie, stawili się w kenijskiej jednostce wojskowej, żeby dać się zapisać na listę, pozwalającą ustalić nazwiska ofiar. Kampus Uniwersytetu w Garissie, kenijskiej miejscowości, leżącej niedaleko granicy z Somalią i ok. 370 km od stolicy kraju Nairobi, został wczoraj zaatakowany. W wyniku eksplozji bomb i strzałów uzbrojonych mężczyzn zginęło 147 osób. Do ataku przyznała się grupa al-Szabab. Więcej na ten temat TUTAJ
1 / 10
Uratowani studenci w obozie wojskowym w miejscowości Garissa
Źródło: PAP/EPA