ŚWIAT | Wtorek, 18 listopada 2014 (10:38)
Rano dwóch Palestyńczyków uzbrojonych w pistolety, noże i siekiery wdarło się do synagogi w ultra- ortodoksyjnej dzielnicy Har Nof w zachodniej Jerozolimie i zaatakowało modlących się żydów. Jak podaje AFP, wskutek napaści zginęły cztery osoby. Izraelski premier Benjamin Netanyahu stwierdził, że atak jest rezultatem podburzania ludności prowadzonej przez Hamas i przywódcę autonomii palestyńskiej Mahmuda Abbasa. Na razie żadne z radykalnych ugrupowań palestyńskich nie przyznało się do napaści.
1 / 6
Obaj napastnicy zostali zastrzeleni przez policję.
Źródło: AFP