ŚWIAT | Środa, 10 września 2014 (11:34)
33-letni Justin Ross Harris zostawił swojego 22-miesięcznego syna w nagrzanym samochodzie na ponad siedem godzin. Dziecko zmarło z przegrzania. Do tragedii doszło w Atlancie (Georgia). Podczas śledztwa wyszło na jaw, że mężczyzna przed śmiercią dziecka szukał w sieci informacji na temat tego, jak długo umiera zwierzę zostawione w aucie. W trakcie dnia miał też zanieść coś do samochodu, pozostawiając w nim syna na kolejne kilka godzin.
1 / 4
Harris został oskarżony o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem.
Źródło: East News