ŚWIAT | Wtorek, 22 października 2013 (06:26)
Tomasz Dziemianczuk, Polak zatrzymany wraz z 29 innymi działaczami ruchu ekologicznego Greenpeace, pozostanie w areszcie. Sąd obwodowy w Murmańsku podtrzymał decyzję sądu niższej instancji o aresztowaniu go na dwa miesiące. Komitet Śledczy oskarża go o piractwo, za co grozi w Rosji od 10 do 15 lat łagru. Po zakończeniu rozprawy Tomasz Dziemianczuk podziękował wszystkim Polakom za wsparcie. Działacze Greenpeace próbowali wdrapać się na platformę naftową Gazpromu na Morzu Barentsa. Chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko wydobywaniu ropy w Arktyce
1 / 5
Tomasz Dziemianczuk
Źródło: PAP/EPA