ŚWIAT | Środa, 22 maja 2013 (08:16)
Rok po makabrycznym wydarzeniu Ronald Poppo, znany jako "ofiara kanibala z Miami" znów się uśmiecha. 26 maja 2012 roku ten bezdomny z Florydy został napadnięty przy autostradzie przez będącego pod wpływem nowych groźnych narkotyków Rudy'ego Eugene'a, który odgryzł mu 2/3 twarzy i nos. Poppo stracił wzrok i węch. Gdy napastnik nie reagował na wezwania policji, został zastrzelony. Na szczęście znaleźli się darczyńcy, którzy postanowili ratować "ofiarę kanibala". Leczenia podjął się Jackson Memorial Hospital. Obecnie Poppo jest ślepy, ale jego twarz została już częściowo zrekonstruowana. Mężczyzna, który niedawno obchodził 66. urodziny, cieszy się swoim nowym życiem.
1 / 7
Ronald Poppo
Źródło: East News