ŚWIAT | Piątek, 1 marca 2013 (09:56)
Czterech cudzoziemców, handlarzy narkotykami, skazanych na śmierć za zabójstwo 13 chińskich marynarzy na Mekongu w 2011 roku, zostało straconych. W drodze na egzekucję skazanym towarzyszyły kamery telewizyjne. Państwowa telewizja CCTV pokazała skazanych wyprowadzanych z cel więzienia w Kunmingu, prowincji stolicy Yunnan, w południowo-zachodnich Chinach. Telewizja poświęciła sprawie 1,5-godzinny program. Wyrok wykonano za pomocą zastrzyku z trucizną. 43-letni Birmańczyk Naw Khan był przywódcą gangu. W grupie byli też: obywatel Tajlandii, Laosu i bezpaństwowiec. Dwie inne osoby za udział w morderstwie usłyszały wyroki śmierci w zawieszeniu. Transmisja była nietypowa, ponieważ Chiny porzuciły praktykę, kiedyś powszechną, publicznego eskortowania skazanych na miejsca egzekucji.
1 / 16
Szef gangu narkotykowego, Birmańczyk Naw Kham po wyprowadzeniu z celi przed egzekucją
Źródło: AFP